1920 Bitwa warszawska (2011)

Reżyseria: Jerzy Hoffman

1920r - na Polskę naciera Armia Czerwona. Bohater filmu, kawalerzysta, przed wyruszeniem w bój bierze ślub ze swoją ukochaną, artystką rewiową. W kraju trwa mobilizacja...

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

odwzorowania rzeczywistosci historycznej nawet nie komentuje; Pilsudski, Stalin, Lenin - bez wyrazu, nie zasluzyli sobie na takie kreacje, efekty specjalne marne, kamera 3D z mala czestotliwoscia odswiezania - jednym slowem dno, nie polecam

Się nie mogę doczekać...
Chcę rozmachu, patosu, pokrzepienia serc, walki i zabójczego trójwymiaru :)

Trailer jakoś nie napawa optymizmem.

Mnie się bardzo podobał w 3D. Wybiorę się też chętnie, bo dawno nie było tego typu polskiego filmu. Większość filmów Hoffmana lubię. Z Piłsudskim i jego ułanami w ogóle mało filmów powstało, a to jedno z największych polskich nazwisk ostatniego stulecia. Zobaczyć polskich aktorów w trójwymiarze też brzmi ciekawie. Poza tym z pewnością będą tu genialne zdjęcia Idziaka, a sceny walk to on potrafi fotografować.

No więc tak, jeśli już oglądać, to na pewno w 3D, bo to jedyna zaleta tego filmu. Scenariusz jest nie tylko nudny, lecz wyraźnie spartaczony. Najważniejsza bitwa widzom właściwie umyka, wydaje się być jakimś epizodem. Wątek miłosny... wiadomo. Największym kuriozum jest chyba postać głównego bohatera, który konsekwentnie przez cały film nie robi nic bohaterskiego i w cuglach przebija go jego babka (która nie tylko najlepiej tańczy i śpiewa, ale w dodatku najlepiej ratuje rannych i strzela z karabinu, a co). Borys Szyc ostatecznie rozwiał moje wątpliwości co do tego, czy jest dobrym aktorem. Nie jest. Wreszcie obsadzony w "poważnych" scenach, kompletnie je rozwala, nie potrafiąc pozbyć się swojej maniery debila. Do tego wydaje się stworzony, do grania debili i prostaków, w tym się sprawdza i w tym powinien się realizować. Wszystko inne jest ponad jego możliwości.

Wiem, że gdzieniegdzie jest może i modne znęcanie się nad tym filmem, ale nie mogę tego dusić dłużej: To jest patriotyczna kupa w celofanowym papierku 3D!! Dawno tak bardzo nie cierpiałem na filmie...

Hoffman zniszczył temat, bo już długo nikt nie tknie się Bitwy Warszawskiej. Idziak pobawił się w 3D ale technicznie kiepsko. Wszystkie sceny gdy na ekranie obraz zmienia się nieco szybciej - rozjeżdżają się. Aktorzy zrobi rzemieślniczą robotę, kto miał być bohaterem, był, kto szubrawcem - też. Scenariusz - lepiej nie mówić.

Odjęło mi mowę. Dawno nie widziałam takiego gniota, w dodatku okraszonego muzyką prosto z komediowych horrorów!

Nie no, nie jest aż tak źle, jak gadali na mieście ;)

Beznadziejny scenariusz, a dalej jest już tylko gorzej. Plus łopatologia stosowana na kilogramy.

Ubaw po pachy!

Świetny, aczkolwiek widziałem lepsze

asthmar
REGINALD
Blue2012
AdamCzajkowski
beznazwybez
kudlaty4
Michalwielkiznawca
MureQ
asia1298
angela2700