84 Charing Cross Road (1987)

Reżyseria: David Hugh Jones

Anne Bancroft gra obsesyjną maniaczkę. Wzięta z życia opowieść o życiu Helen Hanff i jej dwudziestoletniej korespondencji z londyńskim bukinistą (Anthony Hopkins). Razem z ofertami pierwszej książki, Hanff przesyła wydawcom inteligentne listy, w których przedstawia swoje propozycje. Hanff i bukinista zacieśniają korespondencyjną znajomość... Czy dojdzie do ich bezpośredniego spotkania?

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Ciepły, ładny film. Młody Hopkins rozbrajający. Antykwariat przypomniał mi o Pałacu Starej Książki. Czy teraz jeszcze zdarzają się takie antykwariaty, tacy antykwariusze, taka korespondencja? Bibliofile będą zachwyceni tym filmem! I książką Helen Hanff "The Duchess of Bloomsbury Street”.

Bardzo udana ekranizacja "84 Charing Cross Road" Helen Hanff. Świetna gra aktorów. No i ten antykwariat...

Gdzie są takie antykwariaty??? Gdzie są tacy księgarze??? Albo nie, nie odpowiadajcie, jeszcze bym tam pojechała i wydała wszystkie skrzętnie przechowywane zaskórniaki. A tak poza tym młody Hopkins świetnie się spisuje, uwielbiam tego aktora. W pewnym momencie prawie się pobeczałam, kto widział, ten wie kiedy ;)
PS. Czemu nikt nie przetłumaczył tej książki? Musi być świetna.

Film dla bibliofili - znawców literatury ang., nie dla Filmasterów.. Przez półtorej godziny Helen wymienia się korespondencją z Frankiem. Jego życie polega na wyszukiwaniu dla niej książek, w jej życiu nie dzieje sie NIC... Ciekawszy byłby film o programistach Fortrana76. Film ma jedną zaletę - wyleczył mnie z bezsenności. Poza tym ciekawa konfrontacja ze współczesnym światem - czekać na książkę kilka miesięcy? Przyznam, że jest w tym jakiś urok, ale ten świat już nie wróci - i dobrze(?)

He, he, cos jest w Twoim podsumowaniu. Film rzeczywiscie jest nieco senny, ale dla mnie - mola ksiazkowego, ktory swego czasu mial "korespondencyjnych przyjaciol" z innych kontynentow a teraz na serio zastanawia sie nad wyslaniem kartki swiatecznej do pewnej sympatycznej ale bardzo odleglej ksiegarni, w ktorej tak milo rozmawialo mi sie wielokrotnie o komiksach - to jest urocza, kameralna opowiesc.

Tu by sie przydala opcja kasowania komentarza, bo z niewiadomych przyczyn pojawil sie dwukrotnie i moge tylko zmienic tresc jednego wpisu...

Jak widać wśród Filmasterów są też mole książkowe. Ja jestem tym filmem zachwycona! Tak samo jak inne mole z B-netki, które napisały krótkie recenzje tego filmu. :-)

jakubkonrad
aiczka
jango
marjory23
tropicielkoni
mielonka27
KrzysztofKudacik
cvana
bienouioui
ScuMmy