Futurystyczny świat, w którym ostatnie żyjące istoty to szmaciane stworki i polujący na ich dusze robostwór. Ostatnia żyjąca lalka podejmuje ostateczną walkę...
Może zacznę od dygresji – nigdy nie byłem szczególnie przekonany do krótkich metraży. Uważam, że w 10 minut naprawdę ciężko cokolwiek pokazać, wciągnąć widza w świat filmu. Wydaje mi się, że nie ma czasu na stworzenie swego rodzaju więzi z głównym bohaterem. Krótko mówiąc, zrobienie dobrego filmu krótkometrażowego jest niesamowicie trudne. O tym, że „9” kinowe z 2009 roku jest ...
Gdyby nie było takie ponure, powiedziałabym: czarujące. Ocena przede wszystkim za ciekawą koncepcję plastyczną i wykonanie, bo fabularnie bez większej rewelacji. Mam nadzieję, że pełny metraż będzie pod tym względem lepszy.
Jeśli sa gatunki, które lubię, to animacja i krótki metraż, więc animowane krótkometrażowki to mój mały, zaciszny, błogi kącik w okrutnym filmowym świecie, bastion innowacyjności, formalizmu, eksperymentów, miejsce, gdzie pieniądze niekiedy faktycznie mogą nie grać roli. Może dlatego "9" jest dla mnie dziełem złożonym z przeciętnych elementów; na tyle zgrabnie, by zarobić punkcik za biegłość, na tyle typowo, by "dobry" nie przeszło przez klawiaturę. Jest pewna sytuacja fabularna, bardzo przeciętna - Zły i mała, zagubiona grupka Prześladowanych. Jest sobie szkic postapokaliptycznego, mechaniczno-śmietniskowego świata, świata, jak widać z opisu, także niezbyt oryginalnego (co jest grzechem znacznie większym niż miałkość fabularna, pewnych rzeczy - jak czas trwania - nikt poza geniuszem nie przeskoczy). I jest wreszcie wada największa: nieciekawa, nudna, do bólu typowa strona wizualna. CG jak w tysiącu innych filmików, gier, reklam - bezbłędna technicznie i pozbawiona duszy.
Gdyby nie było takie ponure, powiedziałabym: czarujące. Ocena przede wszystkim za ciekawą koncepcję plastyczną i wykonanie, bo fabularnie bez większej rewelacji. Mam nadzieję, że pełny metraż będzie pod tym względem lepszy.
Pięknie i bardzo klimatycznie wykonana animacja z klasyczną jak na bajkę fabułą. Widać od razu pieczę Tima Burtona. 8/10
Chyba oceniłeś nie to 9. Chyba, że chodziło o krótkometrażówkę z 2005 roku?
Jeśli sa gatunki, które lubię, to animacja i krótki metraż, więc animowane krótkometrażowki to mój mały, zaciszny, błogi kącik w okrutnym filmowym świecie, bastion innowacyjności, formalizmu, eksperymentów, miejsce, gdzie pieniądze niekiedy faktycznie mogą nie grać roli. Może dlatego "9" jest dla mnie dziełem złożonym z przeciętnych elementów; na tyle zgrabnie, by zarobić punkcik za biegłość, na tyle typowo, by "dobry" nie przeszło przez klawiaturę. Jest pewna sytuacja fabularna, bardzo przeciętna - Zły i mała, zagubiona grupka Prześladowanych. Jest sobie szkic postapokaliptycznego, mechaniczno-śmietniskowego świata, świata, jak widać z opisu, także niezbyt oryginalnego (co jest grzechem znacznie większym niż miałkość fabularna, pewnych rzeczy - jak czas trwania - nikt poza geniuszem nie przeskoczy). I jest wreszcie wada największa: nieciekawa, nudna, do bólu typowa strona wizualna. CG jak w tysiącu innych filmików, gier, reklam - bezbłędna technicznie i pozbawiona duszy.