Gorzki smak wolności (2011)

A Bitter Taste of Freedom
Reżyseria: Marina Goldovskaya
Scenariusz:

Była odważna, nieustraszona, piękna. W dążeniu do zdemaskowania zbrodni państwa rosyjskiego, Anna Politkowska u jednych budziła podziw, u przeważającej reszty - lęk. Była dziennikarką moskiewskiej, liberalnej "Nowej Gazety" i jedyną osobą, która zabierała głos w imieniu ofiar rządu Putina. Wyrażając publicznie swoje odczucia i oburzenie, Anna przysporzyła sobie potężnych wrogów na szczytach władzy. Był to głos samotny, jednak na tyle głośny, by usłyszano go w całym kraju. Okazało się zbyt głośny. W wieku 48 lat została zamordowana za to, że wykonywała swoją pracę. Dokument o niezłomności ludzkiego ducha. Jak mówi autorka "szczególnie ważny teraz, kiedy świat jest tak pełen cynizmu i korupcji, kiedy tak bardzo potrzeba ludzi z odwagą Anny, wiernością przekonaniom i zaangażowaniem." (WFF)

Zwiastun:

Obejrzałem z zainteresowaniem - Politkowska jawi się w dokumencie jako fajna, pogodna osoba, trochę z misją, a trochę zaspokajająca własne ambicje bycia dostrzeganą i docenianą. Jako film sprawdza się to średnio - to tradycyjny dokument z gadającymi głowami. Plusem jest dużo materiału z samą bohaterką. Miałem nadzieję na nieco więcej spekulacji na temat jej śmierci. Reżyserka zdecydowała się jednak przede wszystkim pokazać jaką Politkowska była osobą. Jej wybór. Wyszło ciekawie, ale raczej do telewizji edukacyjnej a nie na festiwale.

michuk