Jabłka Adama (2005)

Adams æbler
Reżyseria: Anders Thomas Jensen
Scenariusz:

Do księdza Iwana przybywa na resocjalizację Adam, zadeklarowany neonazista. Zadaniem, jakie zostaje wyznaczone Adamowi, ma być upieczenie ciasta z jabłek zebranych z przykościelnej jabłoni. Banalny z pozoru cel okazuje się trudny do osiągnięcia...

Obsada:

Pełna obsada

Genialna komedia z kapitalnymi rolami Thomsena i Mikklesena (po tej roli został przeciwnikiem Bonda w Casino Royale). Piękny skandynawski humor i ciekawe, nietypowe przesłanie.

Bajka o odwiecznej walce sił dobra i zła, zaprezentowana w świeży i nowatorski sposób. Film gładko przechodzi z dramatu w komedię i odwrotnie.

Na "Jabłkach Adama" byłem 3 razy i za każdym razem naprawdę warto było: raz sam, a potem pokazywałem komuś. Cudownie wymyślony i zrealizowany film o trudnościach wyborów moralnych, ludzkich ułomnościach i w sumie także o wierze i religijnych obsesjach w zaskakująco zabawnej konwencji.

Dziwna komedia, dziwne poczucie humoru jeszcze dziwniejsze dialogi bohaterów (szczególnie ten o kocie spadającym z drzewa).

Bardzo specyficzny film. Zaskakujące wydarzenia i dialogi, sytuacje mocno odbiegające od rzeczywistości. Po obejrzeniu tego filmu mam mieszane uczucia, z jednej strony przedstawiona tematyka była poważna, ale sposób jej pokazania próbował być lekki.

Film trzeba obejrzeć jak ktoś lubi czarny humor. Nie jest to komedia ale zaskakujący, poruszający oraz skłaniający do myślenia film. Polecam gorąco.

Resocjalizacja neonazisty? Księga Hioba? Szarlotka? Kuszenie kapłana? Dobro i zło? W jednym filmie? Lekko, ciepło, mądrze i ładnie. Majstersztyk.

Jedna z najlepszych czarnych komedii. Scenariusz każe klęczeć na kolanach z uśmiechem pełną gębą. Potrzeba więcej takich prawdziwie zabawnych filmów z klasą.

Zasłużona 10, dawno nie widziałem tak dobrego filmu. Opowieść zaskakująca, komiczna, metaforyczna i pięknie zrealizowana.
Jestem pod wielkim wrażeniem, spodziewałem się dydaktycznego smrodku w stylu amerykańskim, a tu prawdziwe arcydzieło.

Film wybitny.

Należy chyba paść na kolana i podziwiać. Tak genialnego połączenia komedii z dramatem nie widziałem nigdy. Kompletnie odjechane kino, wybitny scenariusz.

Zgadza się. Najlepsza komedia dekady.

z0rin
MRZVA
milali
Konfucjusz70
dyzmus
murrayostril
przemyslawszwaczka
niesiolowska
bartje
malamadi