AlphaGo (2017)
Reżyseria:
Greg Kohs
Starochińska gra planszowa Go od lat była wielkim wyzwaniem dla sztucznej inteligencji. Wydawało się, że opanowanie gry przez maszynę jest niemożliwe. Jednak w 2016 roku zespół DeepMind firmy Google ogłosił, że stworzona przez nich sztuczna inteligencja do gry w Go – AlphaGo – zmierzy się z jednym z najlepszych mistrzów na świecie, Lee Sedolem. Dokument jest zapisem pracy zespołu DeepMind podczas testowania ograniczeń rozwijającej się w zawrotnym tempie sztucznej inteligencji, spojrzeniem na jej przyszłość oraz wglądem w zasady działania ludzkiego umysłu. Fascynujący dokument sportowy.
[opis festiwalowy]
Obsada:
- Demis Hassabis Himself
- George van den Driessche Himself
- Ioannis Antonoglou Himself
- Nick Bostrom Himself
- Julian Schrittwieser Himself
- Mike Johnson Himself
- David Silver Himself
- Fan Hui Himself
- Chris Garlock Himself
- Lucas Baker Himself
- Vedavyas Panneershelvam Himself
- Martin Rees Himself
- Cade Metz Himself
- Yoo Changhyuk Himself
- Maddy Leach Herself
- Fei-Fei Li Herself
- Aja Huang Himself
- Thore Graepel Himself
- Master Kwon Himself
- Arthur Guez Himself
- Laurent Sifre Himself
- Lee Sedol Himself
- John Holmes Himself
- Hyeyeon Cho Herself
- Kim Seongryong Himself
- Hajin Lee Herself
- Yuan Zhou Himself
- Chris Maddison Himself
- Nam Chi-Hyung Herself
- Hong Seok-Hyun Himself
- Frank Lantz Himself
- Michael Redmond Himself
- Myungwan Kim Himself
- John Daugman Himself
- Jeong Yoojeong Himself
- Lee Hyunwook Himself
- Lee-Soyong Lee-Soyong Himself
- Andrew Jackson Himself
- Janice Kim Herself
- Song Taegon Himself
- Shane Legg Himself
- Joseph Choi Himself
Film z gatunku relacji sportowej, ale bardzo nietypowej: tu nie gra reprezentacja Polski w piłkę nożną z drużyną Niemiec, tylko reprezentacja ludzkości w go przeciw maszynie... Skądinąd też zaprogramowanej przez ludzi, ale ten program przerasta umiejętnościami twórców, ponieważ sam się uczy. Ogląda się to wspaniale, nieważne komu się kibicuje. Nie jest wymagana znajomość sztucznej inteligencji ani gry w go, narracja po kolei prowadzi nas przez sens rozgrywki, a nie jej detale. Jest czym się emocjonować, można się czasem pośmiać, ale też jest o czym pomyśleć. Atutem "AlphaGo" jest pominięcie wątków apokaliptycznych i mówienie o przełomie w rozumieniu gry w go, a nie o opanowaniu świata przez potężną SI - twórcy filmu wyraźnie dystansują się od doniesień medialnych z nieodłącznym Terminatorem. Co by nie mówić, jest to jednak doniosłe wydarzenie w historii gier, informatyki i ludzkiej kultury. Świetnie, że ktoś to sfilmował, i to w taki sensowny sposób.
A żeby było ciekawiej, to nie koniec przełomów - dosłownie wczoraj został opublikowany artykuł o wersji programu, która całkiem zerwała z uczeniem się od ludzi i szybko stała się jeszcze lepsza niż poprzednicy:
https://en.wikipedia.org/wiki/AlphaGo_Zero