Dziennik Bridget Jones (2001)

Bridget Jones's Diary
Reżyseria: Sharon Maguire
Scenariusz:

Bridget 30-letnia panna zaczyna miewac co raz większe kompleksy z powodu braku mężczyzny. Ma problemy z papierosami i alkoholem. Zaczyna więc flirtowac ze swoim szefem, który daje jej kosza. Później jednak zrozumie jaki błąd popełnia. Pojawia sie także przystojny adwokat i zaczyna się walka o Bridget.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Bardzo sympatyczna komedia romantyczna, głównie dzięki Zellweger oraz rolom panów. Jak rzadko film znacznie lepszy niż pierwowzór literacki: filmowa Bridget jest urocza i na swój sposób dzielna, zaś książkowa to tylko papierowy "everyman" ("everywoman"?) i przedmiot złośliwości autorki.

Nie czytałem pierwowzoru i świetnie się bawiłem na seansie…nic dodać, nic ująć.

moim zdaniem naprawdę dobry film w swoim gatunku, oczywiście.

Świetna komedia , raduje i bawi. Kobieta w średnim wieku czuje sie samotna, ma grupke zwariowanych przyjaciół i przestaje jej to wystarczyć. Rzuca sie w wir romansu ze swoim szefem, kobieciarzem jakich mało, a na horyzoncie wciąż Pan Darcy, nie tak śmiały ale nie mniej uroczy.

Tu się zgadzam. Dla mnie Dziennik Brygidy jest kultowy. Zaraz po '4 weselach i pogrzebie', jeśli nie przed. :-)

Chyba pora przeprowadzić jakeiś badania, żeby ustalić co oznacza orkeślenie "wiek średni" według większości społeczeństwa :) Mnie się zawsze wydawało, że to się zaczyna jakoś po czterdziestce. :)

Dobrze mi się kojarzy, no i jak by nie patrzeć, Zellweger jest tu przeurocza:) A ile miałam radochy, kiedy odkryłam, że Tom to Baltar!:D

Bridget urokliwa.

helen
pkudron
Efunia
MRZVA
Eurymedusa
tayla69
avrewska
tomek221079
trisiak
Theima