Braterstwo (2009)
Broderskab
Reżyseria:
Nicolo Donato
Dwudziestodwuletni Lars zostaje wciągnięty do grupy neonazistów. Tam poznaje Jimmy'ego, w którym się zakochuje, jak się okazuje - z wzajemnością. Ich romans nie jest "popierany" przez kręgi, w których się obracają. Jednak więź ich łącząca jest tak silna, że postanawiają przeciwstawić się neonazistowskiemu terrorowi.
Obsada:
- Nicolas Bro Tykke
- David Dencik Jimmy
- Claus Flygare Ebbe
- Michael Grønnemose Laust
- Hanne Hedelund Mor
- Anders Heinrichsen Lasse
- Morten Holst Patrick
- Jon Lange Bo
- Johannes Lassen Kenneth
- Sophie Louise Lauring Sygeplejerske
- Thure Lindhardt Lars
- Martin Metz Jonas
- Signe Egholm Olsen Karina
- Peter Plaugborg Sergent
- Mads Rømer Kim
- Lars Simonsen Far
dobrze poprowadzony, "łatwy" w oglądaniu film opowiadający o ciekawym paradoksie. Świetnie zagrany. Ale pozostawia uczucie jakiejś pustki. Przede wszystkim zastanawia postawa głównego bohatera, który waha się między zaangażowaniem się w ruch neonazistowski - do czego skłania go chyba głównie nowe uczucie? - a wątpliwościami co do "podstaw ideologicznych": można by to lepiej wyeksploatować. Niemniej niektóre sceny są naprawdę dobre
Duńczycy bardzo często podejmują kontrowersyjne tematy, i zazwyczaj nie schodzą poniżej pewnego poziomu. I tak też stało się tym razem.Nie jest to film wybitny,zapomnę o nim za jakiś czas, ale seans minął bardzo szybko i wyszedłem z poznańskiego Rialto zadowolony.Homoseksualna miłość w skrajnie faszystowskiej falandze? Ten film podchodzi do tematu z dystansem, zostawia miejsce na pewne dopowiedzenia.I chociaż można by mu zarzucić pewne wygładzenia fabularne, z czystym sumieniem mogę go polecić.
No i zobaczyłem, usłyszawszy wcześniej, że film budzi mieszane uczucia. Jedni się zachwycają inni kręcą nosami. Ja pokręcę. Bo choć film bierze się za ciekawy temat i ciężko zarzucić coś kwestii realizacji, to historyjka jest w sumie taka jak milion innych, przewidywalna i w sumie nudna. Wierzę, że może być ważny dla środowisk gejowskich, ale czy nie powinien być również ważny dla fanów dobrego kina?
zdecydowanie powinien.
film oceniłem na 7, ale faktycznie czegoś zabrakło i trudno znaleźć jakieś argumenty. Mimo wszystko chyba jednak warto bo mało jest takich wyważonych filmów w tej tematyce.