Drżące ciało (1997)
Victor młody chłopak, który urodził się w autobusie, nie może zapomnieć o Helenie, narkomance i córce dyplomaty. Przychodzi więc do niej do domu. Ta, myśląc, że to handlarz, wpuszcza go. Kiedy orientuje się, że to Victor każe mu odejść. Kiedy chłopak się sprzeciwia, oddaje w jego kierunku strzał z pistoletu. Sąsiadka, która usłyszała strzał, wzywa policję. Na miejscu stawiają się David i Sancho. Dochodzi do szamotaniny, w której David zostaje przypadkowo postrzelony. Ta jedna, mała kula, naznacza życie wszystkich bohaterów. David zostaje sparaliżowany, a Victor trafia do więzienia na sześć lat. Po odsiedzeniu wyroku, wychodzi na wolność i postanawia odwiedzić Helenę. Dowiaduje się, że jest ona teraz żoną Davida, który jest gwiazdą koszykówki na wózkach.
Obsada:
- Javier Bardem David
- Francesca Neri Elena
- Liberto Rabal Víctor Plaza
- Ángela Molina Clara
- José Sancho Sancho
- Penélope Cruz Isabel Plaza Caballero
- Pilar Bardem Doña Centro de Mesa
- Álex Angulo Conductor del autobús
- Mariola Fuentes Clementina
- Yael Be Chica
- Josep Molins Josep
- Daniel Lanchas Conductor
- María Rosenfeldt Niña
- Antonio Henares Jugador de baloncesto sobre silla de ruedas
- Diego de Paz Jugador de baloncesto sobre silla de ruedas
- Matías Prats
- Emilio Rodríguez Jugador de baloncesto sobre silla de ruedas
Zwiastun:
Wyróżniona recenzja:
Zemsta na zimno i miłość w sosie słodko-kwaśnym
Burdel-mama w rudej peruce, robiąca na szydełku i odbierająca poród w autobusie, Penelope Cruz w błękitnych bamboszkach i zjadliwie zielonym płaszczyku, ufarbowany na rudo i obcięty jak Piast Kołodziej Javier Bardem na wózku inwalidzkim... To nie moje majaki senne, ani efekt zarzucenia jakiejś używki, tylko pierwsze skojarzenia z filmem Almadóvara "Drżące ciało". A dalej będzie jeszcze gorzej, bo oto w ...
Infantylna kreacja Victora psuje film.
Jak dla mnie Almodóvar numer 2 po "Wszystko o mojej matce". Gdyby utrzymał poziom początku byłaby dziesiątka. Chyba film nie dla wszystkich, jednak jest to twórca specyficzny, który sprawdza się lepiej w filmie niż w literaturze. Miałem okazję ostatnio obejrzeć Patty Diphusę na podstawie jego tekstów i cały czas czegoś mi brakowało. Almodóvar jest mistrzem w balansowaniu na granicy kiczu i mistrzem w tworzeniu niepowtarzalnego klimatu.
To również jeden z moich ulubionych Almodovarów, jeśli nie nabardziej ulubiony, obok "Wszystko o mojej matce" i "Kwiat mojego sekretu". Końcówka lat 90-tych to dla mnie złoty okres tego reżysera, a jednocześnie okres przejściowy. W nowym wieku zaczął reżyserować bardzo wysmakowane wizualnie filmy, gdzieś umknął ten brud (czy może właśnie, jak tego chcesz, kicz), który nadawał jego kinu niepowtarzalnego smaku.
Co nie oznacza, że nowych filmów Almodovara nie uwielbiam :)
A mnie tylko jeden film tego pana zmiażdżył jak dotąd. "Porozmawiaj z nią" jest najlepszym, najgłębszym, najlepiej nakręconym i zagranym jego filmem.
Podobno wszystkie kobiety kochają Almodovara, a trzy czwarte z nich myśli, że to ambitne kino. Chyba zacznę używać formy "he". P.S. Mam słabość do wszelakich dziwactw ale nie uratowały filmu.