Kocham kino (2007)

Chacun son cinéma ou Ce petit coup au coeur quand la lumière s'éteint et que le film commence

Trzydziestu pięciu powszechnie znanych reżyserów z pięciu kontynentów i dwudziestu pięciu krajów, w trzyminutowej formie składają hołd kinu - magicznemu miejscu komunii miłośników filmu z całego świata. Trzydzieści trzy indywidualne dzieła składają się na wspólne świętowanie.

Obsada:

Pełna obsada

Nie przepadam za takimi składankami, w których kilku (tu aż 35!) reżyserów wypowiada się w krótkiej formie na zadany temat. Wygląda to zwykle na robotę odwaloną na poczekaniu i nie inaczej jest tym razem. Ledwie kilka nowelek jako tako się broni. Można obejrzeć jako ciekawostkę.

33 uściski dłoni z tuzami światowego kina. Trochę za dużo tych etiud, zwłaszcza jeśli każdy reżyser to nieprzeciętna osobowość. Z drugiej strony 3 minuty wystarczyły całkowicie Cronenbergowi, by kompletnie zszargać mi nerwy, Lynchowi by zaprezentować typowy przykład "lynchowatości", Polańskiemu i Konczałowskiemu by rozbawić mnie do łez, Von Trierowi zaś by dostarczyć mi mściwej satysfakcji. Się podobało.

Bardzo ciężko ocenić zbiór etiud, które tak niesamowicie różnią się od siebie poziomem. Kilka wybitnych, kilka miałkich, część zabawnych, część przyzwoitych... I co zrobić - średnią arytmetyczną?

psubrat
bartje
AniaVerzhbytska
MureQ
PrzemyslawLes
AlkioneX
Skyscore
asthmar
SebastianParada
larsandersonduk