Gnijąca panna młoda (2005)
Corpse Bride
Animowana historia, której akcja toczy się w XIX wieku. Młody mężczyzna przez przypadek trafia do świata zmarłych, aby poślubić pewną nieżyjącą już dziewczynę. Tymczasem jego prawdziwa żyjąca narzeczona bardzo za nim tęskni...
Obsada:
- Johnny Depp Victor Van Dort
- Helena Bonham Carter Corpse Bride
- Emily Watson Victoria Everglot
- Tracey Ullman Nell Van Dort / Hildegarde
- Paul Whitehouse William Van Dort / Mayhew / Paul The Head Waiter
- Joanna Lumley Maudeline Everglot
- Albert Finney Finis Everglot
- Richard E. Grant Barkis Bittern
- Christopher Lee Pastor Galswells
- Michael Gough Elder Gutknecht
- Jane Horrocks Black Widow Spider / Mrs. Plum
- Enn Reitel Maggot / Town Crier
- Deep Roy General Bonesapart
- Danny Elfman Bonejangles
- Stephen Ballantyne Emil
- Lisa Kay Solemn Village Boy
Pięknie sfilmowana opowieść, pełna emocji i atrakcyjna czysto wizualnie. Robi wrażenie, że to ręczna animacja, a nie komputerowa.
Jedna z lepszych animacji w historii. Styl Burtona świetnie pasuje do takich mrocznych bajeczek i rzeczywiście ogląda się to przednio.
Zdecydowanie najlepszy film animowany, jaki kiedykolwiek widziałem.
Milutka animacja z trupami w głównych rolach. Żywi są na ich tle nieciekawi i nie wiedzą, co to dobra zabawa. Warto.
Urokliwy, plastyczny, nieco mroczny, żeby nie napisać trupi.
Podziwiam pracę animatorów. Trzeba być totalnym zapaleńcem, żeby w dobie komputerów ręcznie robić taką animację. A sam film? Sporo dobrego czarnego humoru, ładna oprawa, sympatyczna historia, ale mimo to Miasteczko Halloween jest trochę lepsze.
Znowu brakuje kategorii „plastyczność”. Nie należy się spodziewać po tym zespole słabego filmu. Nawet jeżeli robią film animowany.
Ciekawostka: animacja w tym filmie nie jest robiona komputerowo!
Zabawna, można rzec: śmiertelnie; tragikomedia romantyczna. Typowo Burton-owski klimat, nieodzowny film dla fanów Tima Burtona. Nieodparcie przywodzi na myśl jeden z pierwszych filmików Burtona: Vincent.
Co to dużo pisać... fajny. Dobrze zrealizowany, ładne animacje, śmieszne żarty. Ogląda się bardzo przyjemnie.
Animacja przednia, głosy dobrze dobrane zostały, muzyka momentami wbija w fotel, jednak czegoś brakuje, żeby ocenić ten film na więcej niż 7. Może chodzi o prostotę fabuły (oprócz bardzo oryginalnego pomysłu nie ma tu zbyt wielu zaskakujących zwrotów akcji), może chodzi o postaci (chociaż ciekawie zróżnicowane i dość wyraziste, czasem wydają się być "nie do końca"), a może o coś jeszcze innego.
Ogólnie spoko, dla dużych i małych. Ale nie jestem pewien, czy więcej niż raz.
I znowu - muzyka. Straszliwie mnie wzruszył, prześmieszne animacje, specyficzny humor, dla mnie - rewelacja!
Kto nie znam Tima Burtona? Ta fenomenalna animacja, w połączeniu z głosami Johnnego Deppa i Heleny B.Carter nie zasługuje na niższą ocenę niż 10. Wzruszająca historia o miłości, nadaje się do interpretacji w każdym czasie na przykładzie nas samych. Smutna, ale tak prawdziwa, że aż dotyka samego serca :)
Film przy którym nie wiem czy mam płakć czy się smiać , ale film sam w sobie ma coś urzekającego.
Bardzo ciekawa opowieść. W wielu momentach zapierająca dech w piersiach.
super bajka