Czerwone i czarne (1963)

Reżyseria: Witold Giersz

Po trzech latach od realizacji głośnego "Małego westernu", Witold Giersz powrócił do użytej tam po raz pierwszy techniki swobodnego malowania postaci pędzelkiem na celuloidach bez stosowania okonturowań (mniej więcej w tym samym czasie, zupełnie niezależnie, podobną metodę zastosował George Dunning w filmie "Flying Man"). "Czerwone i czarne" okazało się być jeszcze większym sukcesem niż wielokrotnie nagradzany Western. Zasługa to, jak wydaje się, nie tylko znakomitej plastyki, ale i pomysłowego wykorzystania znanej skądinąd konwencji, w której animator sam pokazuje się na ekranie i prowadzi grę z rysowanymi przez siebie postaciami. "Czerwone i czarne" to utwór nie tylko piękny wizualnie i znakomicie animowany, ale, co rzadkie w polskiej animacji, niezwykle lekki i skrzący się niewymuszonym humorem.

Marcin007
psubrat
asthmar
matadu
inheracil
ScuMmy
atlasdymu
titbit
shinekaishi
miss_waldorf