Na pewno, być może (2008)

Definitely, Maybe
Reżyseria: Adam Brooks

Will, trzydziestokilkuletni mieszkaniec Manhattana, jest właśnie w trakcie rozwodu, kiedy ku jego zaskoczeniu, 10-letnia córka Maya (Abigail Breslin) zaczyna zadawać mu pytania dotyczące jego życia przed ślubem. Maya chce wiedzieć dokładnie wszystko o tym, jak jej rodzice spotkali się i zakochali w sobie. Historia Willa zaczyna się w 1992 roku, kiedy jako młody aspirujący polityk przenosi się z Wisconsin do Nowego Jorku, aby rozpocząć pracę przy kampanii prezydenckiej. Na życzenie córki, Will ponownie przeżywa swoją przeszłość i wspomina historie romantycznych związków z trzema różnymi kobietami. Will usiłując opowiedzieć córce jak najbardziej łagodną wersję swojej historii, zmienia imiona kobiet, dlatego też Maya musi sama dowiedzieć się, kim jest kobieta, którą ojciec ostatecznie poślubił. Czy jej matką jest miłość Willa ze szkoły, niezawodna Emily (Elizabeth Banks)? Czy jest nią może jego długoletnia przyjaciółka i powiernica, apolityczna April (Isla Fisher)? A może to niezależna, ambitna dziennikarka Summer (Rachel Weisz)?

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Abigail Breslin zrobiła się denerwująca, jednak opowieść bardzo miła i przyjemna. Świetna Isla Fisher.

Nie jestem pewna, czy to komedia, ale na pewno romantyczna. I sympatyczna. Breslin przeurocza. Bardzo misie – polecam na odstresowanie i zrelaksowanie.

W porządku. Trochę nudnawe i przegadane, jak na komedię romantyczną - za mało komediowe, jak na romansidło - trochę za mało wzruszające. Ale zakończenie odrobinę ratuje. I w gruncie rzeczy przyjemnie się ogląda. Ciepły film z rozsądnie nakreślonymi postaciami. Ale nie jest to obowiązkowa pozycja.

Film mnie zaskoczył. To komedia romantyczna, choć mało tu komedii, a sporo obyczajowej gadaniny, swoją drogą, nierzadko dobrze napisanej i zagranej.
Postacie, właściwie wszystkie, udane. Atmosfera sympatyczna i cieplutka. Historia całkiem urokliwa.
Ryan Reynolds w końcu mnie nie irytował.
Kurcze, normalnie mi się podobało.
Szkoda tylko że oprawa już klasycznie holiłucka, ale co tam.
Da się coś jeszcze w tej konwencji wycisnąć o dziwo.
Polecam i już.

Sympatyczna, dobrze zagrana choć jedynie momentami zabawna historyjka z serii "Tato? A jak poznałeś mamę?"

Iceman
zur887
MureQ
liz29
anusiek
jakilcz
jhsdsdkf
PedroPT
Mell
thepunkcookie