Od miesięcy zachodzę w głowę, cóż takiego zobaczyli selekcjonerzy w Dictado, co by uzasadniało dopuszczenie tego filmu do berlińskiego konkursu głównego. Być może chodziło o lżejszy akcent w ciężkawym repertuarze, może o ukłon w stronę modnego ostatnio hiszpańskiego filmu grozy, a może o to, jak dużą rolę odgrywa tutaj psychologiczny dramat. Dictado jest bowiem przykładem horroru próbującego wypełznąć ze swego ...