Nikomu ani słowa (2001)

Don't Say a Word
Reżyseria: Gary Fleder

Ceniony, nowojorski psychiatra, Dr Nathan Conrad (Michael Douglas) odkrywa z przerażeniem, że jego córeczka została w nocy porwana z apartamentu. Brutalni kidnaperzy nie chcą pieniędzy, w zamian za uwolnienie dziecka żądają, aby Nathan skłonił osiemnastoletnią Elisabeth (Brittany Murphy), od dziesięciu lat pogrążoną w katatonii pacjentkę by wyjawiła pewien sześciocyfrowy kod. Jeśli nie dostaną tego, czego chcą - zabiją córkę Nathana. Nathan zdaje sobie sprawę, że porywacze śledzą każdy jego ruch, może więc liczyć wyłącznie na siebie. Nie ma innego wyjścia, jak w pojedynkę stawić czoła największemu koszmarowi w całym swym dotychczasowym życiu.

Obsada:

Pełna obsada

dziwni porywacze, interesujący przypadek i schizofreniczny psychiatryk

Jak to mówi jeden pan od filmów na jednym z portali? - rutyna. Dokładnie tak.
Zastanawiam się, czy w niektórych przypadkach nie bywa to gorsze, niż gdyby film był po prostu i tylko zwyczajnie kiepski, zły, do niczego.

Guma
Mikser
MureQ
PedroPT
Ambrotos
hubke
Filmbooka
nn
nn
jango
maxiej