Podwójne ubezpieczenie (1944)

Double Indemnity
Reżyseria: Billy Wilder

Walter Neff, przystojny agent ubezpieczeniowy, przy okazji odnawiania polisy samochodowej pewnego biznesmena poznaje jego żonę, atrakcyjną Phyllis Dietrichson i ulega jej urokowi. Phyllis, osoba wyrachowana i łasa na pieniądze, postanawia bezczelnie wykorzystać jego sympatię. Zręcznie odgrywając nieszczęśliwą, zaniedbaną żonę namawia Neffa do sprzedania jej mężowi polisy na życie a następnie zamordowania go dla wspólnego zysku. Neff proponuje sprzedaż tak zwanego „podwójnego ubezpieczenia”, czyli specjalnej polisy na życie, w której istnieje klauzula uprawniająca do wypłaty podwójnego odszkodowania w szczególnych wypadkach określonych w polisie. Pan Dietrichson zostaje podstępnie wmanewrowany w podpisanie tej polisy, sądząc, że sygnuje polisę samochodową, a w niedługi czas potem, kochankowie mordują Dietrichsona i pozorują wypadek kolejowy. Historia się komplikuje, gdy do sprawy wkracza współpracownik Neffa, Barton Keyes, któremu intuicja podpowiada, że okoliczności śmierci Dietrichsona nie są tak oczywiste, na jakie wyglądają. Dodatkowo między kochankami dochodzi do poważnego konfliktu, gdy Walter dowiaduje się o okolicznościach śmierci poprzedniej żony Dietrichsona, której pielęgniarką była Phyllis.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Od początku wiemy, jak to się mniej więcej skończy (choć to kryminał), a i tak czekamy na rozwój akcji w napięciu. Scenariusz: Raymond Chandler na spółkę z Billy'm WIlderem. Może dlatego. :-)

Trzymający w napięciu kryminał z agentem ubezpieczeniowym jako głównym bohaterem i piękną kobietą, jako sprawczynią wszelkiego zła. Dziś już takich filmów nie robią.

Absolutny majstersztyk. Trzyma w napięciu przez cały czas, nie nudzi się w żadnym momencie i do tego aktorstwo... MacMurray zagrał genialnie, to samo można powiedzieć o Robinsonie.
Dzisiaj nie robią już takich filmów. A szkoda...

"Podwójne ubezpieczenie" ma wszystko, co powinien mieć kryminał: dobrze skrojoną intrygę, świetne aktorstwo, niejednoznaczne stosunki pomiędzy bohaterami, mroczny klimat i świetnie napisane dialogi. Dobre filmy się nie starzeją.

Ten film może być przedstawiany jako kwintesencja filmu noir. Mamy tu chyba wszystkie najważniejsze elementy - twardego faceta, femme fatale, zbrodnię... ba, jest nawet standardowy komentarz z offu, mówiony najbardziej noirowym językiem, jaki można wymyślić.

umbrin
Valutiras
Efunia
Pcedrate
Danielito
MisterAntyFilister
Michalwielkiznawca
AniaVerzhbytska
tropicielkoni
MureQ