Dzięki konsekwentnemu unikaniu jakiegokolwiek kontekstu, czy historii (brak dialogów) film stał się metaforą, której każdy dopisać może własne znaczenie. Jeden zobaczy w tym film o patriarchacie, drugi o imigrantach, trzeci o rodzinie, a dla czwartego będzie to po prostu film o upośledzonej dziewczynie w szponach psychopaty. I świetnie, bo właśnie w mnogości interpretacji drzemie największa siła tego nieoczywistego obrazu!

doktorpueblo
ayya