Spotkania na krańcach świata (2007)

Encounters at the End of the World
Reżyseria: Werner Herzog

Antarktyda w filmie Herzoga znajduje nowy wymiar i znaczenie. Południowe krańce naszego świata są magnesem dla plejady gwiazd nauki, którym znudziła się postindustrialna cywilizacja codzienności. Naukowcy pracują tu dla ludzkości, która wkrótce… ma opuścić Ziemię. Reżyser stawia pytania o to, kim są, jakie są ich marzenia. Jego bohaterowie są dość ekscentryczni. Elektryczne gitary na dachu stacji naukowej oddalonej o dziesiątki kilometrów od głównego miasteczka, to tylko jeden z wielu przykładów ich indywidualizmu. Hydraulik, wywodzący się z królewskiej rodziny Azteków czy filozof pracujący jako operator koparki, to inny przykład elitarności tego miejsca. Swoboda, z jaką o swojej pracy i jej wyjątkowym charakterze opowiadają, fascynuje i odzwierciedla ich wewnętrzną wolność. W Mc Murdo, głównej bazie naukowej, która przypomina miasteczko górnicze, nadal stoi dom zbudowany w 1901 roku przez pierwszych zdobywców Antarktydy, Scotta i Shackletona. Herzog pokazuje materiały archiwalne, nadając drugi wymiar oglądanej teraźniejszości. Sposób przedstawiania przyrody Bieguna Południowego i łączenie go ze specyficzną ścieżką dźwiękową dają poczucie zbliżania się do tajemnicy. Na początku filmu dowiadujemy się, że nie będzie to kolejny film o pingwinach. Jednak pewien zagubiony pingwin odciśnie piętno na tym filmie. (opis dystrybutora)

Obsada:

Zwiastun:

wzruszające uwagi o życiu psychicznym i seksualnym pingwinów! w związku z tym obowiązkowa pozycja dla fanów Linuksa.

Doskonałe zdjęcia, zwłaszcza sekwencje kręcone pod lodem. Przejmująca muzyka. Można się wyciszyć, skupić, zdystansować. Polecam.

Chciałbym być pingwinem siedzącym na stosie kamieni.

Fascynujący! Jeden z lepszych filmów podróżniczych, jakie widziałam; najlepszy film Herzoga. Zdjęcia i muzyka przepiękne! Herzog jako narrator znakomity, świetnie potrafi wydobyć magię miejsca, a z ludzi tam pracujących to, co w nich najciekawsze. McMurdo jawi się jako miejsce absolutnie niezwykłe.

Film pokazuje Antarktydę jako pierwotną, wciąż nieodkrytą krainę przyciągająca nieco zbzikowanych naukowców bądź innej maści oryginałów. Nie zabrakło zadumy filozoficznej ani dobrego humoru.
Warto zobaczyć!

Szczery dokument o mieszkańcach Antarktydy, tych naturalnych i tych napływowych, opatrzony kilkoma śmieszno-strasznymi refleksjami na temat kondycji człowieka. Nie jest to film o pingwinach, ale scena z pingwinem-samobójcą pięknie wpasowuje się w estetykę filmu. Komentarze Herzoga z offu bezcenne.

Piękne zdjęcia, muzyka, świetne komentarze Herzoga. Film w sporej części zaspokaja moją ciekawość kto i po co pcha się na Antarktydę.

Ciekawy dokument o Antarktydzie. Świetne krajobrazy i niesamowici ludzie.

Fantastyczny film, uwielbiam Herzoga, a tu mamy Herzoga w pigułce, z jego fascynacją wybitnymi osobowościami, chłodnym okiem obserwatora i specyficznym poczuciem humoru.

Pojechać w najbardziej odludne miejsce na świecie i zrobić świetny dokument o ludziach - to chyba tylko Herzog potrafi.

Herzog podróżuje na kraniec świata, aby spotkać dziwnych ludzi, którzy mogą dać odpowiedź na jego dziwne pytania. I tę odpowiedź otrzymuje, chociaż jest to odpowiedź trochę dziwna. Jest to także film o dziwnych i strasznych stworach zamieszkujących podlodową głębię. I jest to także film o jednym dziwnym pingwinie, który w samotności podąża tam, gdzie nie powinien.

"a part time worker, full time traveller, professional dreamer" - to film o homo freakus - gatunku człowieka, który jest na tyle dziwny (odważny), że nie boi się robić w życiu tego, co lubi/czuje/potrzebuje. W dodatku w wydaniu ekstremalnym, na krańcu świata. I z niebywałą zajarką. To dla mnie film nr 1.

Słowa "dziwny" użyłem w pozytywnym znaczeniu. Ale to także film o "dziwnej" przyrodzie, z której wynika, że "dziwność" jest wpisana w nasz świat , a nawet ze jest najciekawsza.

Fantastyczny dokument. Antarktyda pokazana z zupełnie innej strony. Aż chce się zostać 1001 mieszkańcem.

"The rules for the humans are do not disturb or hold up a penguin, stand still and let it go on his way". Myślałem - dokument, nudy, odłożę na później, a tu taka miła niespodzianka.

Jak dla mnie film niekoniecznie ciekawy. Niezbyt mi się podobał. Takie nijakie listwy pcv lub profile pcv kinematografii. Niby nastrój budowany, ale.... http://profipvc.pl sprzedać nie potrafili.

Nola
tangerine
Faalka
MureQ
Johanan
nevamarja
Crotaphos
falkenberg
dcd
dcd
monika26041989