Ucieczka z Los Angeles (1996)

Escape from L.A.
Reżyseria: John Carpenter

Miasto Los Angeles zostało zniszczone przez trzęsienie ziemi i zamienione w więzienie. Zsyłani są tam najróżniejsi kryminaliści, którzy w niedługim czasie tworzą silną armię. Na ich czele staje Cuervo Jones, a przyłącza się do nich córka prezydenta Utopia (która kradnie ojcu klucz do tajnej broni). Agenci odnajdują byłego komandosa Snake′a Plisskena, któremu zlecają odzyskanie tajnej broni. Snake nie ma wyjścia, ponieważ wszczepiony zostaje mu zabójczy wirus... (opis dystrybutora)

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Ten film darzę ogromnym sentymentem. Bardzo fajny pomysł na film i nie wiem czy odrobinę nie wzorowali się na nim twórcy mojej ulubionej gry Gothic (;
Świetna muzyka, która po prostu wbiła mi się w pamięć, a Kurt Russell w roli Snake'a Plisskena jest jednym z moich ulubionych zimnych drani...

Nie tylko moim zdaniem jest to jeden z najgorszych sequeli. "Ucieczka z N.Y." cieszy się zasłużonym kultem, a ten film to tandeta.

Z kolei patrząc po ocenach na filmasterze nie tylko moim zdaniem ten film może naprawdę się podobać (;

Widokówki z penitencjarnej metropolii przyszłości: Jednooki Snake, najbardziej charakterystyczna kreacja Kurta Russella, błądzi po odciętym od stałego lądu Los Angeles A.D. 2013 próbując odzyskać potężną broń, która dostała się w niepowołane ręce. Oczywiście powtórka z rozrywki powielająca schematy "Ucieczki z N.Y.". Sequel przed chałowatością chroni tylko intensywna komiksowość i spora doza autoironii. Ot, bardzo przeciętny akcyjniak do jednokrotnego obejrzenia. Jednym okiem, oczywiście.

BlonD1E
GARN
jakilcz
typix
PedroPT
lukreciusz
korba
mariomariosta1747
skowerr
jango