Wszystko jest iluminacją (2005)

Everything Is Illuminated
Reżyseria: Liev Schreiber

Młody Amerykanin żydowskiego pochodzenia przybywa na Ukrainę w poszukiwaniu kobiety, która w czasie wojny ocaliła jego dziadka. W pogmatwanych lecz zabawnych poszukiwaniach pomagają mu wyjątkowo niekompetentny tłumacz i starzec nawiedzany przez wojenne wspomnienia.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Nie wiem dlaczego, ale wszelkie krytyczne uwagi pod adresem tego filmu, choćby nie wiem jak celne, wydają mi się niekonstruktywnymi i bezpodstawnymi rojeniami ich autora :)

za Gogoli;)

Naprawdę świetny film o różnicach kulturowych i historii doprawiony szczyptą magii i poezji. Aż dziw bierze, że tak świetne filmy przechodzą niezauważone - przynajmniej przeze mnie ;)

Ładnie zrobiony film drogi, świetna muzyka; nieco sentymentalny; zabawny, choć przede wszystkim ma być refleksyjny...

Muzyka, scenariusz, gra aktorska, zdjęcia. W tej kolejności i łącznie na ładną, okrągłą ósemkę. Na dodatek dzięki filmowi odkryłam kapelę Devotchka, dziękuję Schreiber ;)

Muzyka jest najlepszym elementem tego filmu. Zaraz po niej znajduje się dobry scenariusz, świetnie łączący elementy komedii i dramatu. Postaci zostały sprawnie stworzone, daleko im do banalności i papierowości, i dobrze zagrane. Historia też jest niegłupia, o spotkaniu kultur i historii, wpływu przeszłości na życie. Warto obejrzeć, ponieważ "Wszystko jest iluminacją" to świetnie zrobiony zabawny i jednocześnie sentymentalny komediodramat.

Lekki tylko pozornie. Kwestia żydowska sprytnie wpleciona w film drogi. Muzyka i zdjęcia powalają.

Film o ciężkiej tematyce, ale w ogólnym odbiorze przyjemny. Zachęca do refleksji ale nie zmusza. Bardzo dobre stopniowanie emocji. Na początek dobra komedia potem sceny na prawdę chwytające za serce. Podsumowując film nie jest arcydziełem, ale jest... przepiękny!

MRZVA
dziadborowy
GARN
dag
dag
Szklanka1979
PiotrKowalski
jakilcz
agryppa
pajestka
Ambrotos