Gattaca: Szok przyszłości (1997)
Niedaleka przyszłość. Genetyka jest w tak dużym stopniu rozwinięta, że ludzie podzieleni są na "dwa obozy": ludzi z probówki, niesamowicie sprawnych fizycznie i odpornych na choroby oraz ludzi poczętych w sposób naturalny. Do tej drugiej grupy zalicza się Vincent Freeman (Ethan Hawke), któremu marzy się zostanie astronautą.
Obsada:
- Ethan Hawke Vincent Freeman
- Uma Thurman Irene Cassini
- Gore Vidal Director Josef
- Xander Berkeley Dr. Lamar
- Jayne Brook Marie Freeman
- Elias Koteas Antonio Freeman
- Maya Rudolph Delivery Nurse
- Una Damon Head Nurse
- Elizabeth Dennehy Preschool Teacher
- Blair Underwood Geneticist
- Mason Gamble Vincent Freeman - Boy
- Vincent Nielson Anton Freeman - Boy
- Chad Christ Vincent Freeman - Teen
- William Lee Scott Anton Freeman - Teen
- Clarence Graham Personnel Officer
- Ernest Borgnine Caesar
- Tony Shalhoub German
- Jude Law Jerome Eugene Morrow
- Alan Arkin Det. Hugo
- Carlton Bembry Gattaca Hoover
- Cynthia Martells Cavendish
- Grace Sullivan Sequencing Customer
- Ken Marino Sequencing Technician
- Loren Dean Anton Freeman
- Gabrielle Reece Gattaca Trainer
- Ryan Dorin Twelve-Fingered Pianist
- Dean Norris Cop on the Beat
- Steve Bessen Blood Test Detective
- Russell Milton Gattaca Detective
- George Marshall Ruge Beaten Detective
- Lindsey Ginter Mission Commander
- Dan Griffin Classmate
- Beverly Griffith Anatomy Teacher
- David LeBell Invalid
Zwiastun:
Wyróżniona recenzja:
SF przed Matrixem: Gattaca
Jeśli kogoś najdzie nagle ochota obejrzeć film science-fiction, który nie jest miałkim widowiskiem z pretekstową fabułą, powinien sięgnąć do kina ery pre-matriksowej. "Gattaca" to rzadki - szczególnie dzisiaj - przypadek przerostu treści nad formą. Zamiast biegania i wybuchania, którego przyzwyczailiśmy się oczekiwać, otrzymujemy coś w rodzaju psychologicznego dramatu, rozgrywającego się w tempie moderato w dekoracjach co prawda futurystycznych, ale nie ...
Kino fantastyczno-naukowe zwykle spłaszcza możliwości literatury s-f do gadżetów, ten film natomiast rozsadza futurystyczny chłód silnymi podskórnymi emocjami. Ale reżyser opanował je żelazną konsekwencją, która paradoksalnie jeszcze podnosi temperaturę. Scena odlotu jest podwójnie przejmująca.
jude law <3 ^^
Pomysł być może interesujący, klimat noir - bardzo ciekawy. Ale potem to już tylko powoli prowadzona, smętna historia chłopca, któremu nigdy nie było łatwo.