Stand-up na wysokim poziomie, autentyczne dzieło sztuki. Oczywiście, jest dużo okazji do śmiechu, ale nie zabraknie też wzruszenia i paru innych wyrazistych emocji. Warto najpierw znać trochę klasyki - dowcipy ostre, bezpośrednie, bez cenzury, na dowolne, nieraz krępujące tematy. Aż tu nagle przychodzi kobieta (nie facet, jak zwykle), lesbijka, z okolic Australii (nie ze Stanów), bierze tę konwencję i odwraca ją jak sobie zechce! I nadal jest ostro, ale nie tylko, cenzura nadal nie obowiązuje, tematy nadal krępujące, ale jest w tym świetny flow i zaskakiwanie publiki inteligentnymi obserwacjami. Świetnie widać też warsztat aktorski Gadsby, gdzie zaczyna się od nieśmiałych uśmieszków, ale potem przechodzi niesamowitą przemianę. Pasja, inteligencja, mistrzowskie panowanie nad atmosferą plus dziwna zapowiedź, że ma dość komedii - i w jej ramach opowiada dlaczego. Oryginalna osoba wykorzystująca 100% ze swojej oryginalności żeby trafić do odbiorcy, świetna riposta na standupową klasykę.

BlonD1E
kocio
agiwle
michuk