Harry Potter i Książę Półkrwi (2009)

Harry Potter and the Half-Blood Prince
Reżyseria: David Yates
Scenariusz: ,

Lord Voldemort zaciska swoją złowieszczą pętlę wokół świata Mugoli i czarodziejów, a Hogwart przestaje być – jak dawniej - bezpieczną przystanią. Harry podejrzewa, że niebezpieczeństwo może czaić się w samym zamku, ale Dumbledorowi zależy raczej na przygotowaniu go do ostatecznego starcia, które jego zdaniem nastąpi niebawem. Razem usiłują znaleźć broń zdolną skruszyć zapory Voldemorta. Harry’emu coraz bardziej podoba się Ginny...niestety, Dean Thomas jest nią również zainteresowany. Lavender Brown dochodzi do wniosku, że Ron jest jej przeznaczeniem, nie bierze tylko pod uwagę czekoladek Romildy Vane! No i oczywiście Hermiona, przeżywająca męki zazdrości, lecz zdecydowana nie ujawniać uczuć. Gdy romanse kwitną, tylko jeden uczeń pozostaje wyniosły i obojętny. Postanowił wywrzeć swoje niezatarte – choć mroczne – piętno na życiu Akademii. Miłość wisi w powietrzu, lecz za nią czai się dramat i Hogwart być może już nigdy nie będzie taki jak przedtem.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Ze wszystkich części tą jedną da się obejrzeć do końca. Najlepsza z serii ;)

Bez pazura, sprawdza się tylko pod kątem plastycznym, sceny gry w quidditch są oszałamiające. Poza tym niezwykle poprawny i konwencjonalny, a wręcz nudnawy. Mam nadzieję, że część ostatnia nie pójdzie tą drogą.

Świetny, przepiękne zdjęcia, cudowna muzyka, a całość również na wysokim poziomie. Zdecydowanie polecam! Uwaga: Reżyser/Scenarzysta postawił na uczucia i humor, a nie na akcję.

"Więzień Azkabanu" jest jednak ciągle najlepszy.

Moja ulubiona ekranizacja HP.

Widać odstępstwa od książki. Częściowe uwspółcześnienie boli (akcja książki w 96). Jednak nie przeszkadza to w odbiorze. Radzę przeczytać książkę. Pominięto parę ciekawostek i "mniejszych" wydarzeń które są ważne przy Deathly Hallows. Dobry film o przyjaźni, miłości i tym, że nie wszystko jest czarne albo białe. Trochę humoru średnich lotów (ale idzie się pośmiać).

Jak dla mnie - najlepsza część HP jak dotąd (:

Polski dubbing zabije każdy film, ale w ten sam sobie strzelił w kolano filmując mroczną książkę jak podrzędną komedię dla nastolatków. Po co się wysilać, jeśli fani i tak pójdą? Chyba najsłabszy film w serii - zero polotu zarówno w poważnych, uczuciowych, jak i humorystycznych elementach filmu.

to już zupełnie inna jakość niż początek serii

Obejrzałem ten film wczoraj, do tego czasu słyszałem same niepochlebne opinie. Absolutnie się z nimi nie zgadzam - moim zdaniem to najlepiej zekranizowana część przygód Harrego. Bardzo podobała mi się kreacja całego świata czarnej magii takie dostojeństwo - moim zdaniem widać to zarówno i Snape'a, Malfoya. Nie wiem jak Wy ale ja jak czytam książkę to jak tylko pojawia się Snape to ja od razu widzę Allana Rickmana - fenomenalnie dopasowany. Książce dorównują tylko Snape'm i Beatrix. Ja polecam

W porównaniu z poprzednimi częściami powiało straszną nudą.

Niestety. A w książce było tak straszno...

Jestem pełen uznania dla duetu Yates-Kloves! Nakręcić film tak nudny i wyzuty z emocji w oparciu o tekst, którego co prawda nie czytałem, ale łatwo umiem sobie wyobrazić jego potencjał - to jednak jest niebagatelne osiągnięcie. Napisany na kolanie scenariusz wyraźnie celuje w czytelników, licząc na to, że znajomość książkowego tła przykryje braki filmu. Plus filmu: ładnie się na niego patrzy. Choć nawet atmosfera przysiadła w stosunku do pozostałych części.

nudny? byłabym w stanie powiedzieć o tym filmie wiele rzeczy,ale z pewnością nie, że jest nudny

Jeśli przez 2,5 godziny na ekranie nie dzieje się chyba nic, co by mnie zaciekawiło albo emocjonowało, to taki film nazywam nudnym :)

to po co się na niego wybierać,jeżeli absolutnie NIC Ciebie w nim nie ciekawi? ;>

Po pierwsze nie wybierać, tylko oglądać w domu (nie mówimy o najnowszej części, mind you!), a po drugie nie powiedziałem, że nic mnie nie ciekawiło a priori. Powiedziałem, że wydarzenia w filmie zostały przedstawione w sposób nieciekawy, bezbarwny i nieemocjonujący - a o tym już przed seansem nie mogłem wiedzieć. (No, ok, poprawka: mógłbym wiedzieć, gdybym zerknął np. na SMS-a umbrina po prawej ;) ).

cóż,dla mnie szóstka była lepsza niż piątka...ale rozumiem,o co kaman.
a wybierasz się na nową część? ;)

Obłędnie piękny odcinek przygód młodego czarodzieja. Zdjęcia kwalifikują się do nagrody Nobla, a finezja z jaką Yates prowadzi tę historię rzuca na kolana. To najlepszy z dotychczasowych 'Potterów", w moim odczuciu prześcigający nawet znakomity film A. Cuarona. Yates skupił się na obyczajowych wątkach bohaterów, dołożył zabawne dialogi a wszystko włożył w ramę epickiej opowieści z Hogwartem nad, którym wisi złowieszcza chmura. Jako cichy, niekojący, pomost pomiędzy Hp5 a Hp7- idealne.

agiwle
Fi5heR
ala2004
papuga
MRZVA
Nietutejszy
Eurymedusa
Anka2004
Blue2012
eelishkaaa