Historie miłosne (1997)

Historie milosne
Reżyseria: Jerzy Stuhr
Scenariusz:

Cztery warianty losów uczuciowych mężczyzny w sile wieku: zostaje on raptownie postawiony w sytuacjach, które będą sprawdzianem zdolności do pójścia za głosem serca. Życiowy egzamin z siły uczuć ocenia Ankieter ze świata nadrzeczywistego. Rozprowadzający czuwa, by każdy z bohaterów stawił się w odpowiednim czasie przed obliczem tajemniczego Ankietera, który oceni siłę ich uczuć.

Obsada:

Pełna obsada

Ładny film - mądry, spokojny, moralnie i uczuciowo nieobojętny. Świetnie sprawdził się reżyser jako poczwórny bohater. "Cuda są szczególnie dla tych co kochają"... Subtelna Ostałowska (jeszcze przed M jak mielonka... =/ ), intrygujący Nowak.

Aktualnie chyba mój ulubiony film Stuhra. Naprawdę świetny film :) A tekst "Żyje Pan! ale co to za życie" zapadnie mi chyba na zawsze w pamięci.

Też uważam, że to jego najlepszy film. Mam też sentyment do "Spisu cudzołożnic", który był jego debiutem. Fajnie pokazał Kraków.

Ja jednak wolę jak Pan Profesor Jerzy Stuhr gra niż jak reżyseruje.

Tu reżyseruje i gra. W dodatku cztery główne role są jego ;) więc dla każdego coś miłego. Mimo wszystko lubię taki moralizatorski wydźwięk jego filmów

Widziałem HM wiele lat temu i film wywarł na mnie wspaniałe wrażenie. Od czasu do czasu zaglądam do sklepów w poszukiwaniu DVD, ale nima. Będę chyba musiał zintensyfikować poszukiwania. :)

filmsterka
bartje
jakilcz
dcd
dcd
groszek
waleriana
jozeflorski
ksantypa
Sigma
magik