Jack Strong (2014)

"Jack Strong" to film sensacyjny, opowiadający jedną z najbardziej fascynujących historii szpiegowskich świata. To prawdziwa historia pułkownika Ryszarda Kuklińskiego - człowieka, który, tkwiąc w środku systemu, podejmuje współpracę z CIA i staje się kluczowym (choć niewidocznym) aktorem czasu zimnej wojny. (opis dystrybutora)

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Wolę opinię Sobolewskiego, która jest pozytywna.

To dobrze, jemu bardziej wierzę

Ten tekst Sobolowskiego to niezły odlot. O Polsce, o życiu, o młodości Sobolewskiego, natomiast najmniej o filmie :)
Lepszy jest tekst Szczerby, fachowy, w którym wskazuje na plusy i minusy: w skrócie, Szczerba stawia tezę, że Pasikowski jest lepszym reżyserem niż scenarzystą, wiele rzeczy kuleje (np. dialogi), a z drugiej Pasikowski potrafi wygrać nawet proste sceny.

Nie mogę zrozumieć. Przecież kiedyś dialogi w jego filmach były główną atrakcją. Soczyste, trafne, zapadały w pamięć. Od czasu Słodko-gorzkiego, a już na pewno od Operacji Samum teksty są takie wygładzone, czasem wręcz irytująco poprawnie brzmią. Na szczęście pojawił się Smarzowski i ta luka dobrych, potocznych dialogów w polskim kinie została nieco zatkana.
Dla tych prostych scen jednak wybiorę się na Jacka.

Jedyne co naprawdę dobre w "Jacku Strongu" to scena pościgu. Oprócz tego film Pasikowskiego oferuje prawdziwą orgię słabych dialogów, całkiem niezłe zdjęcia, scenografię i kostiumy. Patetyczna muzyka buczy w tle gdy powinna i gdy nie powinna, a Dorociński z Ostaszewską robią co mogą, ale muszą się ugiąć przed potęgą Słowa.

@ayya Powiedz Krzysiowi, co sądzisz o scenie pościgu.;)

jaki kraj, taki pościg :D

Wszystko przed tą sceną jest poniżej poziomu naszego kraju ;)

Biorąc pod uwagę polską kinematografię rozrywkową ostatnich lat, powiedziałabym, że całość jest zdecydowanie powyżej poziomu tego kraju. Marudzisz, bo w tym samym czasie naoglądałeś się uznanej klasyki. ;P

Sorry, taki mamy kraj.

Na dniach zerknę na Jacka, bo ta recenzja mi po prostu nie pasuje;).
Wybacz, ale to naprawdę Twój pierwszy film Pasikowskiego?. Jak można nie znać najlepszego polskiego tytułu lat 90-tych jakim są Psy ( filmu który znam na pamięć zresztą:).

Widziałem "Psy", ale to było dawno i niespecjalnie mnie ruszyło, więc nie oceniałem (a powtarzać mi się nie chce).

Może kiedyś spróbuj na chłodno. To akurat film, który z wiekiem bardziej "wchodzi".

Sprawny obraz. Mimo, że to film polityczny i przegadany to nie nudzi. Obsada dobrze dobrana, poza młodszymi bohaterami, którzy kompletnie mi nie pasowali. Można zobaczyć bez obawy.

Już gdzieś to wszystko widziałem, ale i tak trzeba pogratulować porządnie zrealizowanego kina akcji - bardziej po amerykańsku w polskich warunkach. Jestem usatysfakcjonowany.

Wstydu nie ma ale oczekiwałam czegoś bardziej błyskotliwego.

Uważam, że film zmarnował na prawdę niesamowitą historię, z której można by było zrobić prawdziwe show na poziomie bonda ;-) Film jest dobry, ale nie porwał mnie na tyle bym chciał do niego kiedykolwiek wrócić.
Po za tym, cieszę się bardzo, że o pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim zaczęto mówić, wszak to postać tragiczna i bardzo ciekawy temat do różnego rodzaju dywagacji.

Nie wiem kto wypada żałośniej, amerykański aktor usiłujący mówić po polsku, czy... polski po angielsku.

tropicielkoni
REGINALD
stivo
patrycja76
Efunia
b4921840
dvdmaniak
bartje
kurczaczek
beznazwybez