Jak to się robi (2006)

Jak to sie robi
Reżyseria: Marcel Łoziński
Scenariusz:

Piotr Tymochowicz jest doradcą medialnym. Wpada na pomysł, aby udowodnić ludziom, że z każdego człowieka można stworzyć polityka. Zorganizował casting, na który przybyło kilkaset osób, z których wyłoniono kilkunastu, którzy rozpoczęli szkolenie. Przetrwał jeden z nich...

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Ciekawy dokument Marcela Łozińskiego do spółki z Piotrem Tymochowiczem o tym, jak robi się polityków. Warto obejrzeć, żeby pozbyć się złudzeń... jeżeli ktoś je jeszcze ma.

Taki z tego chopaka polityk, jak z koziej... Ten film demaskuje prawdę o Tymochowiczu jako o zręcznym graczu, promującym swoją własną osobę w mediach kosztem naiwnych ludzi, którzy dają się nabrać na tanie chwyty. Teksty o Lepperze jako jedynym nieskompromitowanym polityku to dziś żenada.

Mam wątpliwości co do "naiwności" głównego bohatera. To raczej dla mnie taki typowy polski cwaniaczek. Ale że Tymochowicz promuje głównie siebie, to prawda.

Naiwny w tym sensie, że zaufał jeszcze większemu cwaniaczkowi, jakim jest pan Piotr.

Czym jest ten film? Prawdą o polskiej polityce? Happeningiem Piotra Tymochowicza? Eksperymentem socjologicznym? Jak dla mnie: wszystkim po trochu, choć "głównego bohatera" ani przez chwilę nie da się traktować jako wschodzącej gwiazdy polskiej polityki. Większe wrażenie niż przemówienia Dariusza K. na zjeździe "Samoobrony" zrobił na mnie cynizm Tymochowicza, wyłożona jak na tacy ludzka hipokryzja i udowodniona łatwość manipulacji tłumem. Negatywne wrażenie.

Oto film o tym, jak można lepić z owczego tłumu. "Jeżeli chcemy oddziaływać na masy, musimy dokładnie znać psychikę debila" - i to kwintesencja polskiego społeczeństwa po prostu. Gratuluję narodowi polskiemu.

Myślisz, że tylko polskie społeczeństwo miał na myśli?

Okropna sprawa. Wrzuciłam tego Konopkę w Google'a - założył jakiś komitet wyborczy, żeby się na prezydenta Oleśnicy załapać w tamtym roku, ale fałszował podpisy....

Okropne jest to, że ludzie łapią hasła w stylu "zróbmy coś!". Nieważne co. Coś. I ta bezideowość, bezmyślność. No tak, ale jak ktoś hamletyzuje, to na pewno nic nie zrobi. Zatem - im mniej myśli, tym więcej działania? ;-) Jakoś tak mi po tym filmie wyszło. Działanie jest o kant d... potłuc, ale co tam. Byle do przodu.

Jest dokument "Wideokracja" o włoskim stylu politycznej propagandy. Ale z drugiej strony pamiętam jak Pietrzak po przegranych wyborach wołał (z opatrunkiem na oku) jak Rejtan: "Narodzie! Opanuj się!" (czyli poznaj psychikę polskiego kandydata) Wszyscy przegrani tak wołają w sumie, chyba że przypadkiem ktoś posiada odrobinę godności.

Tak działają mechanizmy demokracji, że wygrywa ten, który lepiej robi wodę z mózgu. Moje wątpliwości dotyczą raczej ludzi takich jak Tymochowicz, bo to za ich działaniami stoi cynizm i bezideowość. Moim zdaniem Polacy nie są tacy znowu głupi, po prostu szukają kogoś, kto spełniłby szerokie oczekiwania społeczne. No i cały czas uczymy się demokracji, bo to w końcu świeża jeszcze u nas sprawa. Dobrze, że Łoziński zrobił ten film, bo może to pomóc dostrzec mechanizmy politycznego populizmu, za którym nie stoi żadna odpowiedzialność. Jednak myślę, że sytuacja jak ze Stanem Tymińskim już się nie powtórzy.

Bohater "Wideokracji" zrobił na mnie chyba lepsze wrażenie, bo nie mógł uwierzyć, że ludzie łapią się na to, co on mówi. Tymochowicz z tymi wszystkimi sztucznymi, wyuczonymi gestami i pustymi zdaniami już niczemu się nie dziwi. Ja nie wiem, czy to cynizm. Cynizm jest dla mnie czymś bardziej przemyślanym, przeżytym i cechuje dawnych ideowców, idealistów, którzy się sparzyli. A tu jest czysta manipulacja dla władzy.

Wiem, wiem.. ja wszystko to wiem, ciągle gdzieś się na takie analizy (tłumaczące mechanizmy nowoczesnej 'demokracji') natykam, ale nadal się oburzam.

Ja też nie uważam, żeby Polacy byli aż tak głupi. Nie są. I też nie mogą pewnie uwierzyć w taki brak zahamowań moralnych. Można pewne rzeczy wiedzieć, a nadal mieć nadzieję. Ja tak miałam jeszcze jakiś czas temu z naszą drużyną piłki nożnej. Podobno wiara przenosi góry. ;-)

Masz rację, w tym filmie nie chodziło o manipulowanych, tylko o manipulantów. Patrz, ile szczebli manipulacji pokazano w tym filmie. To też niepokojące i ciekawe. Za jedną osobą, stoi następna i nawet nie wiesz, kto pociąga za sznurki.

Tymochowicz jest do bólu realistyczny. Chciałabym być aż tak realistyczna, bo jak na razie niby mam się za realistkę, a jeszcze naiwnie mi się zdarza wierzyć w różne rzeczy; sama się zamieniam w tej naiwności w takiego debila z filmu. :/

Najzabawniejsze, że manipulacja nie istnieje. Manipulować można niedojrzałym dzieckiem albo osobą upośledzoną, cała reszta ma świadomość i wie, co robi, samodzielnie decyduje. I co z tych decyzji wynika?
Polacy są potwornie głupi, to aż się w głowie nie mieści. Zwłaszcza jeśli chodzi o politykę. :(

JA miałam polskie na myśli, bo polskie znam, a on to nie wiem. :) Film był o polskim, chociaż sądzę, że każda masa jest tak samo koszmarna i w innych krajach mają problemy podobne. :/

Tymochowicz wykonuje swoją pracę, tylko tyle i aż tyle. W dodatku robi to JAWNIE. I MIMO TO debile nadal zachowują się jak stado baranów. I decydują o reszcie społeczeństwa. :/ Dziękuję za taką demokrację. Niedługo zacznę wolę dyktaturę. Tymochowicz na prezydenta. ;P

Nie chciałbym , żeby tacy "zawodowcy" sprawowali władzę. To by było takie gebelsowskie państwo, oparte na wierze , że społeczeństwo to stado baranów.

A ja zdecydowanie wolałabym Tymochowicza jako prezydenta niż większość tych, których mieliśmy, a już zwłaszcza wolałabym go od Kaczyńskiego i Komorowskiego. :(

Dużo zniosę, ale idiotów na wysokich stanowiskach, reprezentujących kraj (i mnie!!!) - NIE.

PrzemyslawLes
ScuMmy
jozeflorski
asthmar
MartaK
ngfio
grecoder
eresus
ciszewa
PanTomasz