Katalin Varga (2009)
"Nie ma bowiem jadu nad jad węża i nie ma gniewu nad gniew kobiety." Katalin Varga wie, że zemsta najlepiej smakuje na zimno. Gdy jej mąż dowiaduje się, że nie jest biologicznym ojcem ich syna, Orbána, wypędza matkę i bękarta z domu. Katalin wyrusza w podróż przez transylwańskie bezkresy, by odnaleźć gwałcicieli, którzy dziesięć lat wcześniej naznaczyli jej życie cierpieniem. W tej fascynującej i eklektycznej opowieści mieszają się gatunkowe wpływy thrillera, ludowej ballady i wyciszonej psychodramy. Autor, Brytyjczyk z krwi i kości, skoczył na głęboką wodę i nie utonął. Udało mu się odmalować barwny pejzaż obcych kultur (akcja dzieje się na węgierskojęzycznym obszarze Rumunii) i nakreślić wiarygodny portret skonfliktowanej wewnętrznie kobiety. Prowadzi Katalin ku dramatycznemu finałowi bez emfazy wielkiego dramaturga. Nie demonizuje ani bestialskiego czynu, ani odwetu. Nie moralizuje. To, co najważniejsze, pozostawia między słowami. (ENH)
Obsada:
- Andrea Gavriliu LA Girl
- Roberto Giacomello Gergely
- Melinda Kántor Etelka Borlan
- Attila Kozma Denim
- Szilvia Majláth Small girl
- Sebastian Marina
- László Mátray
- Fatma Mohamed Wife
- Tibor Pálffy Antal
- Zsolt Páll Poultry Man
- Hilda Péter Katalin Varga
- Raluca Sava Sunflower
- Enikö Szabó Zsuzsa
- Norbert Tankó Orbán Varga
- Florin Vidamski Husband
Główna zaletą tego filmu jest nastrój oraz dobre aktorstwo. Dzięki nim tę niespecjalnie oryginalną opowieść o zemście ogląda się nieźle.
Właśnie zaczynają grać to w kinach londyńskich (nawet trailer puścili przed Away we go). Chyba się przejdę bo bardzo zaintrygowała mnie postać głównej bohaterki. Chętnie też pooglądam Rumunię oczami Anglika. Rozumiem, że Ty oglądałeś film na ENH?
Tak, na ENH.
Rzadko mam okazję oglądać rumuńskie filmy, rzadziej niż azjatyckie. Czy one wszystkie mają taki niesamowity klimat? Mimo że nie ma żadnych magicznych elementów, klimat tego filmu jest w jakiś sposób magiczny. Widoki piękne. Peter zagrała fantastycznie, ma w twarzy coś niezwykłego. Urzekający film.
Większość to szaro-bure obrazy na temat tego jak trudno się żyje w dzisiejszym świecie szczególnie jak jest się chorym i biednym Rumunem :)
A Katalin Varga to chyba film brytyjski bardziej (finansowanie),a tylko filmowany w Rumunii.
A polecisz mi coś? Bo kina rumuńskiego nie znam chyba zupełnie (albo nie kojarzę :)).
A "12:08 na wschód od Bukaresztu" Corneliu Porumboiu albo " 4 miesiące 3 tygodnie 2 dni" Cristiana Mungiu (co prawda to koprodukcja rumuńsko-belgijska) oglądałaś?
Oprócz wymienionych przez Pilotkę proponuję:
- Śmierć pana Lazarescu
- Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie
- Życie jest ciężkie (krótkometrażowy)
Poza tym kilka filmów z ostatnich lat uważanych było za warte obejrzenia (nie miałem możliwości ich obejrzeć):
- Policjant przymiotnik
- Aurora
- Jak chcę gwizdać, to gwiżdżę
W sumie mimo że nie całkiem przypadły mi do gustu, to mogę też polecić:
- Francesca (tu moja recenzja: Dwie Franciszki)
- First of all, Felicia (którą również zrecenzowałem: Przede wszystkim Felicja)
Oba to ciekawe, oryginalne filmy w podobnym klimacie. Felicja ciut bardziej eksperymantalna z uwagi na formę, Francesca bardziej tradycyjna.
Dzięki Wam wszystkim! Żadnego z wymienionych filmów nie widziałam, wstyd!
Zapomniałem o "Opowieściach złotego wieku"
Oprócz wyżej wymienionych polecam od siebie:
- California Dreamin' (Nesfarsit)
- Medalia de onoare
- Papier będzie niebieski
Jeszcze przeze mnie nie obejrzane, ale ponoć warte uwagi są:
- Reszta jest milczeniem
- Filantropica
- Tak spędziłem koniec świata
- Boogie
- Zachód
Jesteście niesamowici po prostu!