Hanami - Kwiat wiśni (2008)
Kirschblüten - Hanami
Reżyseria:
Doris Dörrie
Scenariusz:
Doris Dörrie
Im starsze drzewo wiśni, tym więcej ma kwiatów. A człowiek? Dlaczego z wiekiem coraz trudniej nam rozkwitnąć? Japoński zwyczaj każe celebrować Hanami, czyli wspólne podziwianie rozkwitu wiśni wraz z rodziną i przyjaciółmi. Zapracowani do utraty tchu Japończycy wylegają tłumnie do parków, aby przypomnieć sobie o sprawach najistotniejszych. Bo różowo-białe kwiaty to sygnał rozpoczęcia wiosny, a zatem – symbol życia, siły, młodości, piękna i przebudzenia, ale także – symbol idei, że życie składa się z wielu etapów i że szybko przemija. (opis dystrybutora)
Obsada:
- Elmar Wepper Rudi Angermeier
- Hannelore Elsner Trudi Angermeier
- Aya Irizuki Yu
- Maximilian Brückner Karl Angermeier
- Nadja Uhl Franzi
- Birgit Minichmayr Karolin Angermeier
- Felix Eitner Klaus Angermeier
- Floriane Daniel Emma Angermeier
- Celine Tanneberger Celine Angermeier
- Robert Döhlert Robert Angermeier
- Tadashi Endo Butoh Dancer
- Sarah Camp Butcher
- Gerhard Wittmann Doctor #1
- Veith von Fürstenberg Doctor #2
8 bo się wzruszyłam, co mi się w kinie nie zdarza zbyt często
Przerażający rozpad więzi rodzinnych – mamy tu rodzinę jako zbieraninę obcych sobie ludzi. I żadnej chęci, żeby to zmienić. Tylko rodzice jeszcze dla siebie coś znaczą. Dopiero śmierć jednego z nich powoduje, że coś drga. To niezły film, ale z morałem, a ja nie lubię dydaktyzmu.
O tym, jak z biegiem lat zmieniaja sie nasze wiezi rodzinne. I wzruszajacy obraz milosci, z ktorej istnienia glowny bohater zdaje sobie sprawe dopiero po smierci zony.
Jezu, jakie to nudne. Naprawdę 10?
I na domiar złego w sporej części zerżnięte z "Tokijskiej opowieści" Ozu.
nie widziałam Tokijskich opowieści jeszcze :)
Warto oglądać BEZ wcześniejszego poznawania fabuły. Wzruszający. Pokochałem, płynący czasem w tle, krótki utwór od Yoko Kanno.
Smutno-wesoła historia o miłości i odkupieniu. Warto zobaczyć.