Z tego, co było, po tym, co było (2014)
Lav Diaz powraca z nagrodzoną w Locarno opowieścią o tym, co minione. Na Filipinach katalizatorem destrukcji okazało się wojsko. Stan wojenny, ogłoszony w 1972 roku, był dla prostych ludzi prawdziwą apokalipsą. (15. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty)
Obsada:
- Perry Dizon Sito
- Roeder Roeder Tony
- Hazel Orencio Itang
- Karenina Haniel Joselina
- Reynan Abcede Hakob
- Miles Canapi Heding
- Ian Lomongo Lt. Perdido
- Joel Saracho Father Guido
- Evelyn Vargas Miss Acevedo
- Noel Sto. Domingo Horacio
- Teng Mangansakan Principal
- Ching Valdes-Aran Babu
- Bambi Beltran Bai Rahmah
- Dea Formacil Tinang
- Kristian Chua Narsing
- Kim Perez Maria
- Kyla Domingo Aida
- Liryc Paolo Dela Cruz Mr. Hashmi
- Kristine Kintana Ramon
- Allen Alzola Radioman
- Jun Catenza Mariano
- Richard Bolisay Kasama
Zwiastun:
Wyróżnione recenzje:
Na horyzoncie widziałam: mała apokalipsa
W czasach, gdy stale szukamy sposobów, by żyć i komunikować się coraz szybciej, oglądanie w kinie ponad pięciogodzinnych, powolnych filmów, wydaje się czystym szaleństwem. Przypadek Lava Diaza pokazuje jednak, że na takie wariactwa naprawdę warto poświęcić swój czas. Filipiński reżyser to bez wątpienia jedna z ikon współczesnego slow cinema. Lav Diaz pozostaje jednym z niewielu twórców, który za niczym nie ...
Monotonia reżymu
Lav Diaz, reżyser znany Filmasterom i widowni festiwalu Nowe Horyzonty i może jeszcze komuś, kto zna mnie, pochodzi z Filipin. Nie jest to może specjalnie oryginalny filmowy wyróżnik, bo z Filipin pochodzą takie tuzy kinematografii jak Khvan Khvan czy Brilante Mendoza. Filmy Diaza cechuje dobitnie coś innego: są to filmy autentycznie długiego metrażu, jego najkrótszy film, "Norte", trwał 4 godziny ...
Film tak długi jak głęboki. niemal sześć godzin autentycznej, niekłamanej, bezkompromisowej sztuki filmowej. Smutek zacżął mnie dopadać dopiero po seansie, bo to wielce melancholijny obraz. Nie dla depresyjniaków.