Noc na ziemi (1991)
Night on Earth
Reżyseria:
Jim Jarmusch
Scenariusz:
Jim Jarmusch
Los Angeles, Nowy Jork, Paryż, Rzym, Helsinki. W jaki sposób opisać te miasta, wyrazić ich charakter, wyjątkość? Jarmush postanawia oddać głos tym, którze znają je na wylot - taksówkarzom. W każdym mieście spędzamy noc w jednej z taksówek, w każdej towarzyszą nam inne przygody opowiadane w ojczystym języku mieszkańców poszczególnych miast. Wszystkie zaskakujące i okraszone innym humorem. Kalejdoskop przywar narodowych, temperamentów, kompleksów i ambicji.
Obsada:
- Gena Rowlands Victoria Snelling
- Winona Ryder Corky
- Lisanne Falk Rock Manager
- Alan Randolph Scott Rock Musician #1
- Anthony Portillo Rock Musician #2
- Armin Mueller-Stahl Helmut Grokenberger
- Giancarlo Esposito YoYo
- Rosie Perez Angela
- Richard Boes Cab Driver #1
- Isaach De Bankolé Kierowca
- Béatrice Dalle Blind Woman
- Pascal N'Zonzi Passenger #1
- Emile Abossolo M'bo Passenger #2
- Stéphane Boucher Man in Accident
- Noel Kaufmann Man on Motorcycle
- Roberto Benigni Kierowca
- Paolo Bonacelli Ksiądz
- Gianni Schettino Transvestite #1
- Antonio Ragusa Transvestite #2
- Nicola Facondo Lover
- Camilla Begnoni Lover
- Romolo Di Biasi Angry Driver
- Donatella Servadio Dispatcher
- Matti Pellonpää Mika
- Kari Väänänen Man #1
- Sakari Kuosmanen Man #2
- Tomi Salmela Man #3
- Eija Vilpas Dispatcher
- Jaakko Talaskivi Factory Worker #1
- Klaus Heydemann Factory Worker #2
Niezapomniana scena "spowiedzi" z Roberto Benignim :)
Znakomita, najbardziej strawna dla szerokiej publiczności komedia Jarmuscha. Piękne role (Ryder, Benigni, Dalle, Pellonpää...), zabawa wysokiej próby - i dyskretna refleksja o ludziach i świecie. Nawet czarny humor tu pasuje (Rzym, Helsinki).
Czegoś mi zabrakło w tym filmie. I na pewno nie klimatu, ani gry aktorskiej, bo to u Jarmuscha dostajemy gratis. Może powiązania historii?
Kilka historyjek połączonych motywem taksówki. Jarmusch w lekkostrawnej formie.
Kiedy oglądałam pierwszy raz, popłakałam się ze śmiechu podczas historyjki o Rzymie. To mi się bardzo rzadko zdarza - albo na wyjątkowo złych filmach, albo na wyjątkowo dobrych. Lubię.
Bez rewelacji, ale przyjemnie się oglądalo. Natomiast Winona Ryder i Roberto Benigni jak zwykle niesamowici:)
Oooo Krasnal is back :)
I ja się cieszę. =} Mnie najbardziej się podobają Helsinki, bo są takie odleciane i kompletnie "nieznane" - w pewnym sensie chyba tylko tu Jarmush tak wyraźnie spotyka się z Kaurismaakim (Skandynawia i absurd z totalnie poważnymi minami).
A mnie Helsinki najmniej się podobały i żałuję, że akurat były na końcu, bo słabsze wrażenie po całości mi przez to zostało.
Ja teraz mało internetowa jestem, ale czasem zaglądam:)
Jarmusch do obiadu. Koniecznie w niedzielę.
Bardzo solidne 8. Jarmusch w bardziej lekkostrawnej formie wcale nie musi tracić i ten film jest tego najlepszym dowodem. Świetne aktorstwo, dużo humoru (któż nie płakał ze śmiechu w scence rzymskiej?), do tego ciekawa refleksja nt. ludzi i świata, co zresztą jest znakiem filmowym Jarmuscha, u którego zawsze każda postać opowiada swoją historię, z reguły każdym gestem i słowem.
Zwyczajna Noc na niezwykłej Ziemi. :)
Cudowne wyczucie Jarmuscha :D