Nikita (1990)

Reżyseria: Luc Besson

Skazana na dożywocie za zabicie policjanta Nikita otrzymuje propozycję nie do odrzucenia: albo pogodzi się z losem, albo podejmie rzucone jej wyzwanie i zostanie zawodowym zabójcą, pracującym na zlecenie ściśle tajnej agencji rządowej. Dziewczyna przechodzi szkolenie pod okiem sadystycznego opiekuna Boba (Tcheky Karyo) i rozpoczyna nowe życie. Staje się "Josephine" - uwodzicielską i wyrafinowaną maszyną do zabijania, która brutalnie rozprawia się z przeciwnikami.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Szkoda, że Luc Besson od wielu lat, nie kręci już tak dobrych filmów jak ten. Warto zwrócić uwagę na drugoplanówkę Reno, nawiązującą do kolejnego filmu tego reżysera.

Ech, żeby jeszcze tylko muzyka w filmach Bessona nie była tak kiczowata...

W Leonie czy Błękicie była zła muzyka?. Wręcz fundamentalna dla tych filmów.

W "Wielkim błękicie" miejscami też jest przesadnie kiczowata (co nie zmienia faktu, że film jest arcydziełem). Zdaję sobie sprawę, że muzyka jest istotną częścią filmów Bessona, ale niekoniecznie jest moim ulubionym elementem tychże filmów.

Świetna sprawa.

lubię wracać do tego filmu.

hello!

pkudron
Efunia
verdiana
NataliaCebula
Upaithricfe
Theomachypv
madziawujnik
tinik
Branvis
Muzioni