Opowieści o zwyczajnym szaleństwie (2005)
Príbehy obycejného sílenství
Reżyseria:
Petr Zelenka
Scenariusz:
Petr Zelenka
Bohaterami tej tragikomedii są młodzi ludzie uwikłani w dziwne związki emocjonalne. Jana wydzwania do kochanków z budki telefonicznej pod swoim domem; Mucha porzucony przez kolejną dziewczynę wiąże się z odkurzaczem i manekinem; Piotr, aby zatrzymać dziewczynę, sięga po indiańskie rytuały; Alicja i Jerzy płacą postronnym ludziom, aby ich obserwowali w łóżku, bo inaczej nie mogą się kochać. Wszyscy składają się na portret zbiorowości, w której samotność stała się normą, a miłość ma coś z fast foodu - nie może trwać zbyt długo, bo następni wygłodzeni klienci czekają w kolejce. (stopklatka)
Obsada:
- Ivan Trojan Petr
- Zuzana Sulajová Jana
- Zuzana Stivínová Jana
- Miroslav Krobot Father
- Nina Divísková Matka
- Karel Hermánek Boss
- Petra Lustigova Sylvie
- Jirí Bartoska Jirí
- Zuzana Bydzovská Alice
- Jana Hubinská Aunt
- Jirí Bábek Ales
- Marta Sládecková Boss' Wife
- Jan Lepsík Colleague #1
- Matús Bukovcan Colleague #2
- Petr Lafek Martin
- Peter Dubecký Kelner
- Ida Sovová Kelnerka
- Václav Strasser Bubble Artist
- Czech Sangsongfah Little Petr
- Krystof Rímský
- Monika Vorácová
- Fidel Castro On sam
Esencja czeskiego kina. Jest melancholijnie, dużo się dzieje i żaden z bohaterów nie jest do końca normalny, zgodnie zresztą z tytułem.
Zelenka wybrał sobie jako bohaterów przeciętnych obywateli, a żaden z nich nie jest do końca normalny. Jeśli przeciętność wyznacza normę, to normą jest patologia. :) Wszyscy tam są pokaleczeni emocjonalnie i właściwie wszystkich da się lubić. Czeskie kino najwyższej próby.
Nie mogę się przekonać do tego filmu. Wszystko na miejscu, tylko szafa nie gra.
Wspaniały film o szaleństwie, które siedzi w każdym z nas. A w związku z tym po prostu o życiu: upadkach, wzlotach, namiętnościach i bólach. Wszystko okraszone wspaniałą dawką czeskiego humoru i typową dla Zelenki dozą absurdu. Do kompletu reżyser dorzuca jeszcze typową dla siebie słodko-gorzkość potęgowaną przez zakończenie.
Uwielbiam Zelenkę. Uwielbiam go i się go boję. Jak cholera.
Kto nie obejrzy ten fujara!