Reprise: Od początku, raz jeszcze… (2006)
Reprise
Reżyseria:
Joachim Trier
Scenariusz:
Kevin Smith
Erik i Philip mają niewiele ponad dwadzieścia lat. Dotychczas udawało im się beztrosko dryfować przez życie, aż do chwili, kiedy wszystko miało się naprawdę zacząć. Mając ogromne oczekiwania wobec własnego losu, wobec innych i wobec samego życia, próbują urzeczywistnić swoje ambitne plany. Obaj jednak napotykają na problemy, które zagrożą zarówno ich przyjaźni, jak i realizacji ich wspólnego marzenia o karierze pisarskiej.
Obsada:
- Anders Danielsen Lie Phillip
- Espen Klouman-Høiner Erik
- Viktoria Winge Kari
- Henrik Elvestad Henning
- Christian Rubeck Lars
- Odd Magnus Williamson Morten
- Rebekka Karijord Johanne
- Henrik Mestad Jan Eivind
- Pål Stokka Geir
- Sigmund Sæverud Sten Egil Dahl
- Cecilie Bertran de Lis Sykesøster
- Anders Borchgrevink Joy Division jogger
- Tone Danielsen Inger, Phillip's mother
- Eindride Eidsvold Narrator
- Kari Feilberg-Jacobsen Guest at party
- Hege Serine Golf Geirs jente på fest
- Silje Hagen Lillian
- Bjørn Tore Hansen Teleselger
- Thorbjørn Harr Mathis Wergeland
- John Sigurd Kristensen Jon
- Ivar Lykke Telesalgsjef
- Elisabeth Sand Hanne, Erik's mother
- Anne Sandvik Lindmo Programleder
- Andreas Tylden Rune
Energiczny i pomysłowy. Niezwykły film młodego reżysera z północy to przykład dla naszych twórców.
Kilka efektownych motywów i sztuczek, a film płaściutki.
Nie zainteresowała mnie ta historia na tyle, żeby dooglądać do końca.
Nie przepadam za tego typu narracją ( odrobinę przypominała mi Zakochanego bez pamięci ), bohaterowie mnie odpychali od siebie. Ich perypetie mało mnie obeszły, bo wydały mi się zbyt wydumane, hermetyczne i pozbawione jakiejś ciekawej obserwacji.
Wg mnie to przerost formy nad treścią.
Nie polecam.
Historia dwóch dwudziestoparo latków marzących o karierze pisarskiej. Mimo, że wyszli od tego samego punktu, ich życie potoczyło się zupełnie inaczej. To co uwielbiam w tym filmie, to zdecydowanie muzyka, młodzieńcza beztroska i dobre teksty. Dobrze i z pomysłem są również zarysowani bohaterowie. Film jest świeży i ciekawy. Jak dla mnie jeszcze mega plus za to, ze mnie motywuje do pracy - zawsze "po"siadam do pisania opowiadań;)