Wstręt (1965)

Repulsion
Reżyseria: Roman Polański

Carol Ledoux, młoda Belgijka pracująca jako manicurzystka w jednym z londyńskich gabinetów kosmetycznych, dzieli mieszkanie ze swoją siostra Heleną i jej kochankiem Michaelem. Po ich wyjeździe Carol zaczyna tracić równowagę duchową, cierpieć na halucynacje. Zostaje zwolniona z pracy i zabarykadowuje się w mieszkaniu. Po obelżywym telefonie żony Michaela wyłącza aparat zrywając ostatecznie więź ze światem zewnętrznym.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Zupelnie pomijany, choc jeden z najlepszych filmow Polanskiego. A szkoda.

Trudno lepiej nakręcić podobną historię. Rewelacyjna Deneuve.

Słowem: Polański. Czego jeszcze potrzeba?

Do czego mogą doprowadzić dzwony kołaczące bezmyślnie. Doskonale to rozumiem, mi też hałasują po drugiej stronie ulicy...

Ciężki, z doskonałą Deneuve. Należy zacząć oglądać w dobrym nastroju, żeby mieć się czego pozbywać w miarę postępu akcji.

Lubię ten film za to, że wzbudza pewien niepokój. Momentami jest trochę irytujący ale wszystko składa się na coś bardzo ciekawego i pozostającego w pamięci.

Jeden z najbardziej niepokojących obrazów jakie widziałem. Kino grozy najwyższej próby. Wielki film.

Otóż to! Nadrabiasz Polańskiego?

Nadrabiam, ale powoli, póki co na "Wstręcie" przystopuję. Sesja się zbliża ;)

Ze starych filmów Polańskiego bardzo lubię Chinatown, ale Wstręt nie bardzo. Zagrany jest tragicznie! Tak sztucznie, że aż plastikowo, a do tego wszyscy mówią z jakimś potwornym akcentem. Aż uszy bolą. Od połowy film jest dziwnie rozwleczony, niektóre momenty jakby przesadzone, przerysowane. Całóść wypada słabo i mało wiarygodnie.

Sugestywny film z charakterystycznymi zdjęciami... Ostatnie ujęcie mnie powaliło.

filmsterka
Konfucjusz70
Nietutejszy
Szklanka1979
exellos
bartje
AniaVerzhbytska
NarisAtaris
Michalwielkiznawca
MonikaMazurkowna