Resident Evil: Degeneracja (2008)

Resident Evil: Degeneration
Reżyseria: Makoto Kamiya
Scenariusz:

W Raccoon City Incydent Umbrella skończył się całkowitym wyniszczeniem panującego wirusa. Akcje korporacji Umbrella drastycznie runęły w dół i odbiły się na interesach rządu. Siedem lat później na jednym z amerykańskich lotnisk ktoś ponownie rozpętał śmiertelną epidemie. Spokojny terminal stał się miejscem kolejnej krwawej rzezi, którą powstrzymać może tylko Claire Redfield i Leon S. Kennedy.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Nic specjalnego, ale warto obejrzeć jeżeli ktoś jest fanem serii.

Reżyser uczył się od Hitchcocka... szkoda tylko, że nieuważnie :/
Zaczyna się od trzęsienia ziemi, napięcie rośnie... by zwolnić. W pewnym momencie zaczyna być dość ślamazarnie...
Chyba lepiej obejrzeć filmy aktorskie z Millą Jovovich -- tam, to przynajmniej można popatrzeć na modelkę :)

Tyle się mówiło o tym filmie, że super, że wypas, że trzyma poziom gier i w ogóle zachwyca. Okazuje się tymczasem, że to dość banalna historyjka mieszająca szybką akcję z elementami science-fiction. Dynamiczna, przyzwoicie narysowana, ale dość szybko zmierzająca w stronę parodii gatunku. No i przez cały czas miałem wrażenie, jakbym oglądał grę komputerową. A za co jestem wdzięczny twórcom? Za to, że zgodzili się na angielski dubbing. Japońszczyzny bym nie zniósł. To znaczy zniósłbym, ale przy okazji zabiłbym ją śmiechem.

Patkaaa
Angel979
JUMAN
KornelNocon
jhsdsdkf
typix
PedroPT
agryppa
Horracy
mert