Revolver (2005)

Reżyseria: Guy Ritchie
Scenariusz: ,

"Revolver" jest przeróbką historii, jaką napisali Ethan Gross i Paul Todisco, a jego akcja rozgrywa się w gangsterskim półświatku Las Vegas. To opowieść o kilku mężczyznach, z których każdy stara się wykiwać pozostałych. Stawką jest, jak to w Vegas, duża suma pieniędzy. Głównym bohaterem jest Jake Green, hazardzista mający wielkie szczęście lecz krótki rozum. Mężczyzna rzadko jest wpuszczany do kasyn, bowiem zawsze wygrywa. Pewnego wieczoru wraz ze swoimi braćmi, Billym i Joe, zostaje zaproszony do prywatnej gry. Tam oczekuje się od niego, że przegra w pokera z gangsterem Dorothy Machą, przywódcą lokalnej mafii i właścicielem jednego z kasyn, który nie umie grać, ale zawsze wygrywa, bowiem wszyscy ze strachu podkładają mu się. Jake nie boi się Machy i nie tylko ogrywa go doszczętnie, ale jeszcze stroi sobie z niego żarty. Oczywiście skutkuje to wydanym na niego wyrokiem śmierci. Jednak Jake znajduje sobie ochronę w postaci braci Aviego i Zacka, których misją jest z kolei uśmiercenie gangstera.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Sam pomysł na zmieszanie komedii gangsterskiej z filozoficznymi odjazdami nie jest taki zły, ale koniec końców uważam, że Ritchiemu to jednak nie wyszło, bo jego filozofowanie po prostu nie ma za grosz wdzięku. Film ma dziwaczne, nierówne tempo, fabuła jest pokrojona tak bardzo, że ledwo wiadomo o co chodzi (a pewnych fragmentów nie rozumiem wcale), a Statham, który nie jest łysy, obraża moje poczucie estetyki. Co prawda jest tu nawet nie perełka, tylko wielgaśne perlisko - Mark Strong jako kiler o aparycji nerwowego urzędasa - które decyduje o tym, że jednak mi nie żal. Ale żeby polecić - niekoniecznie.

bartje
GARN
Fi5heR
MureQ
duri
PedroPT
agryppa
karaluh
izeq
otonashi