Czerwony kapitan (2016)
Trzy lata po upadku muru berlińskiego, po pierwszych wolnych wyborach w Polsce, pół roku przed rozpadem Czechosłowacji, w upalny letni dzień zostaje odkryty szkielet z gwoździem wbitym w czaszkę. Młody ambitny policjant, Richard Krauz, walczący ze stereotypem reżimowego milicjanta z poprzedniej epoki, za wszelką cenę stara się odkryć prawdę o znalezisku. Pomimo ostrzeżeń kolegów, rozpoczyna ryzykowne śledztwo, którego tropy prowadzą do byłych agentów tajnych służb i hierarchów kościoła katolickiego, którzy zdążyli już zająć nowe bezpieczne pozycje w odradzającym się społeczeństwie. W miarę postępowania śledztwa, detektyw odkrywa, iż wcale nie jest prosto stwierdzić po latach, kto był prześladowcą, a kto ofiarą. Krauz wytrącony z przekonania o słuszności swoich poglądów, jednocześnie pchany ambicją, stara się rozwiązać sprawę i znaleźć jednoznaczne odpowiedzi, a zamiast tego, doprowadza do tragedii - śmierci kolejnej niewinnej ofiary reżimu, choć ten się już skończył.(opis dystrybutora)
Obsada:
- Maciej Stuhr Richard Krauz
- Oldrich Kaiser Czerwony Kapitan
- Marián Geisberg Edo Burger
- Martin Finger Canis
- Michal Suchánek Raninec
- Zuzana Krónerová Marika Malachowska
- Helena Krajciová Krauzova
- Ladislav Chudík
- Mário Kubec
- Ondrej Malý
- Ludek Munzar
- Martin Pechlát
- Matyás Svoboda Péta
- Jan Vlasák
- Ivan Vodochodský
Wyróżniona recenzja:
James Bond w Bratysławie
Zamiast słowackich "Psów" otrzymaliśmy interesująco wystylizowane retro kino sensacyjne, które niestety zapomina, że najważniejszym elementem dla tego gatunku jest kryminalna intryga. „Czerwony Kapitan” to taki słowacki „Układ Zamknięty” w ramach nieco innej, historycznej epoki. Jest upalne lato 1992 roku, za chwilę na dwa niepodległe kraje rozpadnie się Czechosłowacja. Upadł także komunizm, ale ci, którym dobrze wiodło się w totalitarnym reżimie ...