Harakiri (1962)
Hanshiro Tsugumo, kiedyś znakomity wojownik, po nastaniu pokoju w Japonii, stał się jednym z wielu bezrobotnych samurajów. Teraz, czując że się starzeje i że jego życie nie ma sensu, postanawia popełnić harakiri. Udaje się do siedziby jednego z wielkich klanów, aby tam dokonać ceremoniału, ponieważ chce umrzeć jak wojownik. Zanim jednak dokona dzieła, opowiada zasiadającym wokół niego samurajom pewną historię.
Obsada:
-
Tatsuya Nakadai Hanshiro Tsugumo
-
Rentaro Mikuni Kageyu Saito
-
Shima Iwashita Miho Tsugumo
-
Akira Ishihama Motome Chijiiwa
-
Shichisaburo Amatsu Retainer
-
Yoshio Aoki Umenosuke Kawabe
-
Jo Azumi Ichiro Shimmen
-
Hisashi Igawa Retainer
-
Yoshio Inaba Jinai Chijiiwa
-
Akiji Kobayashi
-
Masao Mishima Tango Inaba
-
Ichirô Nakaya Hayato Yazaki
-
Kei Sato Masakazu
-
Ryo Takeuchi Retainer
-
Tetsuro Tamba Hikokuro Omodaka
Wyróżnione recenzje:
Seppuku stare i nowe
W relacjach z tegorocznego festiwalu w Cannes tu i ówdzie przebijały się skąpe wiadomości o nowym filmie Takashi Miike - "Ichimei". Były to na ogół doniesienia mało hałaśliwe, a może szkoda. Po pierwsze, Miike nie jest może Almodovarem, ale ma swoją wierną widownię, która z wypiekami na twarzy śledziła losy "13 Assasins" na festiwalu w Wenecji i podobnych wypieków dostała ...
Samobójstwo po japońsku
Co tworzy film? Tak proste pytanie wymaga prostej odpowiedzi. Można by się zastanowić, czy to nie nazbyt duże pójście na łatwiznę, jednak dla mnie jest tylko jedno kryterium, na które oczywiście składa się wiele pomniejszych. Nazywa się ono językiem filmu. W wielu moich notkach i recenzjach można odnaleźć odniesienie do tego parametru, ale choćbym się mocno postarał, to nigdy nie ...
Pół wieku później nadal wciąga.
Statyczny ipraktycznie bez akcji, ale za to niesamowicie wciągający!! Ponad 2 godziny bez odrywania oczu od ekranu. Wielkie Kino!!
Doskonały scenariusz i zdjęcia. To jest wielki film.
No jeśli i Ty i turin dajecie dziesiątki temu filmowi to muszę go w końcu obejrzeć, bo zalega mi na dysku już od 2 lat chyba.
Kino w zasadzie doskonale. Nic bym w tym filmie nie zmienil. Temat uniwersalny i ponadczasowy. Wykonanie świetne. Po prostu epickie kino w ciasnych wnętrzach.
Jak dla mnie jest o klasę lepszy od okrzyczanych "Siedmiu samurajów".
Kapitalny, pełen dramatyzmu i nieoczekiwanych zwrotów akcji scenariusz plus absolutny majstersztyk w zakresie realizacji.
Większość ujęć wprawia w autentyczny zachwyt. Tego po prostu nie można nie zobaczyć.
Wybitny nie tylko w swoim samurajskim gatunku. Nadal chodzą ciary po plecach a donośny śmiech Hanshiro Tsugumo śmieszy i przeraża jednocześnie. Na pewno obejrzę jeszcze nie raz.
Bardzo starannie, precyzyjnie skonstruowany film. Poruszająca, wciągająca historia. Dobre zdjęcia i współgrająca z opowieścią, surowa scenografia. Całość robi duże wrażenie.
Świetny.