Wysyp żywych trupów (2004)
Shaun of the Dead
Reżyseria:
Edgar Wright
Shaun ma prawie trzydziestkę i żadnego konkretnego celu w życiu. Wydaje się, że więcej uwagi poświęca swoim kumplom, nieudacznikom podobnym do niego, z którymi dzieli także mieszkanie, niż swojej narzeczonej Liz. Wkrótce nadejdzie jednak chwila, w której Shawn zrozumie jak wiele znaczy dla niego jego Liz. Stanie się tak za sprawą zombie, które pewnego dnia pojawią się w Londynie.
Obsada:
- Simon Pegg Shaun
- Kate Ashfield Liz
- Nick Frost Ed
- Lucy Davis (II) Dianne
- Dylan Moran David
- Nicola Cunningham Mary
- Keir Mills Clubber 1
- Matt Jaynes Clubber 2
- Gavin Ferguson Football Kid
- Peter Serafinowicz Pete
- Horton Jupiter Homeless Man
- Tim Baggaley The Usher
- Arvind Doshi Nelson
- Rafe Spall Noel
- Sonnell Dadral Danny
- Samantha Day Woman on Trisha
- Trisha Goddard Ona sama
- David Park Grave Scientist
- Finola Geraghty Distraught Vox Pop
- Bill Nighy Philip
- Robert Fitch Distressed Man
- Sharon Gavin Florist
- Patch Connolly Pigeon Man
- Jessica Hynes Yvonne
- Stuart Powell Snakehips
- Patricia Franklin Spinster
- Steve Emerson John
- Phyllis MacMahon Bernie
- Krishnan Guru-Murthy On sam
- Carol Barnes Ona sama
- Rob Butler On sam
- Jeremy Thompson On sam
- Vernon Kay On sam
- Mark Donovan Hulking Zombie
- Christopher Harwood Grizzled Zombie
- Penelope Wilton Barbara
- Martin Freeman Declan
- Reece Shearsmith Mark
- Tamsin Greig Maggie
- Julia Deakin Yvonne's Mum
- Matt Lucas Cousin Tom
- Nick Ewans Pyjama Zombie
- Alex Lutes Trisha Zombie
- Chris Martin Himself / Zombie
- Jon Buckland On sam
- Keith Chegwin On sam
- Lucy Akhurst Zombie shot by soldiers
- Peter Bateson Livid Commuter
- Paul Bayfield Army Officer
- Peter Baynham Man in street
- Rob Brydon Football Commentator / 'Zombies From Hell!' Presenter
- Liz Cater Wheelchair Zombie
- Chris Clarke Livid Commuter
- Joe Cornish Zombie shot by soldiers
- Julia Davis News Reporter
- Mark Gatiss Radio Presenter With 'Spaceship' Theory / Wildlife voiceover
- Nick Goldsmith 'Fun-Dead' Zombie
- Garth Jennings 'Fun-Dead' Zombie
- Rich Johnston Zombie
- Paul Kaye Zombie behind 'The Winchester'
- Lauren Laverne Zombie outside flat
- Jason McDonald Zombie
- Michael O'Mahony Zombie
- Robert Popper News Reporter
- Paul Putner Zombie
- Peter Rnic Zombie
- Michael Smiley Zombie
- Dave Smith Zombie Monkey
- David Spratt Zombie shot by soldiers
- Greg Tanner SWAT Team Officer
- Ben Thompson Zombie
- Kenneth Thompson Marchesi Zombie
- Ronaldo Vasconcellos Livid Commuter
- David Walliams News Reporter
- Julianne Watling Zombie
- Edgar Wright Rabid Monkeys Newsreader / Prat-falling Zombie / Italian Restaurant Voice
Jak zapowiada pudełko, jest to faktycznie komedia romantyczna z zombie w tle. Sporo śmiesznych momentów i bohaterowie za których trzymamy kciuki - od horrorokomedii ciężko wymagać więcej.
Horrorokomedii? A to jest takie fajne jak seria "Straszny film"?
Shaun of the Dead jest bardziej osadzone w brytyjskich realiach więc śmieszy nie tylko na poziomie ogólnym ale również przez błyskotliwe wyśmiewanie stereotypowych zachowań Anglików. Humor jest bardziej wyrafinowany niż w Strasznym filmie, choć tamta seria (1 i 2 przynajmniej) też mi się podobała.
Komedia obyczajowa, komedia romantyczna i horror w jednym? A czemu by nie? I nie wymawiaj słowa na Z...
Niby jest tu jakieś tło z motywem relacji damsko-męskich, ale nie dajmy się zwariować. Humor wbrew pozorom nie tkwi w dosyć schematycznej i sprowadzającej się do wałkowania utartych kliszy gry konwencją zombie horroru w duchu Romero, ale w wizualnych ekstrawagancjach ("Scorsese z ADHD"), kilku inteligentnie skomponowanych scenach i dynamicznej narracji. Po odlaniu tych elementów pozostaje jedynie niestety raczej pusta w środku foremka, toteż laury "parodii wybitnej" są co najmniej przesadzone.
Dla mnie parodia filmów o zombie jest nieporozumieniem. Bo same filmy o zombie (np. te klasyczne Romero) były od razu pomyślane jako parodia (np. w "Świcie żywych trupów" zombie symbolizowali bezmózgich konsumentów). W tej sytuacji porównywanie zombie do kolesi na kacu nie tyle nie jest odkrywcze, co jest w ogóle krokiem wstecz.
Myślę, że ten film sporo zyskuje jeśli zna się od środka brytyjską mentalność - film pięknie nabija się z wielu cech Anglików, o których ktoś kto nie mieszkał w tym kraju może nie wiedzieć.
Nie nazwałbym go oczywiście innowacyjnym, ale był świetnie zrealizowany, a miejscami bardzo śmieszny i to mi starczyło, bo więcej się nie spodziewałem.
Połączenie "Świtu/Nocy żywych trupów" z "Fido" (to późniejszy film, którego twórcy pewnie się inspirowali zakończeniem "Wysypu.."). Wyszło tak sobie. Najzabawniejszym filmem o zombie pozostaje "Planet Terror".
Tragedia. Te wszystkie filmiki o zombiakach są śmieszniejsze i zabawniejsze niż ich parodia. To jest parodia parodii. To ja jednak wolę Angela. ]:->
Cokolwiek by nie powiedzieć, to pomysł przezabawny. Najbardziej przeszkadzał mi jednak wątek obyczajowy: film traci tempo, zombie zbliżają się w tempie ślimaków i na dłuższe chwile można o nich zapomnieć, a bohaterowie sami snuja się emocjonalnie jak w klasycznych filmach brytyjskich. Dobrze by zrobiło więcej muzyki nadającej pokręconego kontekstu i energii scenom, za dużo bezsensownych działań (coś za bardzo omijają głowy), za mało szybkich puent. Paradokumentalna końcówka śmieszna. =}
Gdzie tam horror!
Ale śmieszne.
Momentami głupawe, ale w taki brytyjski sposób. Zresztą, kto inny jak nie Brytol mógłby wymyślić, że przed zombiakami trzeba się schować w pubie i przeczekać ich wysyp popijając guinnessa?
Może mało to mądre, ale na pewno kuszące, bo któż by tak nie pragnął - sączyć trunek i przez okno patrzeć, jak zombiaki pożerają innych ludzi?
Bomba! :)
W tej specyficznej kategorii wolę "Zombieland", bo nie podąża tak niewolniczo za idiotycznie oczywistą logiką romantycznej komedii. Mimo wszystko angielski klimacik zawsze mile widziany, bywa też zabawnie, więc oceniam na "można obejrzeć" i nie martwię się, że zmarnowałam czas.
Komedia z zombie w tle, humor typowy dla tej grupy twórców/aktorów (Edgar Wright + Simon Pegg i Nick Frost)