Sinister (2012)
Dom na przedmieściach. Ellison (Ethan Hawke), autor powieści sensacyjnych, wprowadza się tu z rodziną. Na strychu znajduje taśmy, kroniki filmowe poprzednich mieszkańców. Zapis ich życia i śmierci. Morderstwa powtarzają się tu od lat. Wszystkie zbrodnie coś łączy. Ellison chce rozwiązać zagadkę. Ciekawość jest silniejsza niż strach aż do momentu, kiedy zło zapisane na taśmach, staje się rzeczywistością i zagraża już nie tylko jemu, ale także jego rodzinie. (Opis dystrybutora)
Obsada:
- Vincent D'Onofrio Professor Jonas
- Ethan Hawke Ellison
- James Ransone Deputy
- Fred Dalton Thompson Sheriff
- Clare Foley Ashley
- Victoria Leigh Stephanie
- Juliet Rylance Tracy
- Cameron Ocasio BBQ Son
- Michael Hall D'Addario Trevor
- Blake Mizrahi Christopher Miller / sleepytime son
- Danielle Kotch Lawn Girl
- Ethan Haberfield Pool Boy
- Rachel Konstantin Mrs. Stevenson
- Nicholas King Mr. Boogie
Zwiastun:
Wyróżniona recenzja:
Sinister
Najlepszy tegoroczny horror? Możliwe, ale to nic nie znaczy, kino grozy niewiele dobrego miało do zaoferowania tego roku (umówmy się, że „The Cabin In the Wood” się nie liczy) i to już raczej się nie zmieni w tym kwartale. Na tym przeciętnym tle „Sinister” prezentuje się całkiem nieprzeciętnie i jak to mówią u mnie na dzielni „This will scare the ...
straszny;)
Jeden z lepszych horrorów, jakie oglądałam (nie licząc japońskich, które są dla mnie odrębnym gatunkiem). Dobrze budowane napięcie, sensowna treść. Polecam, straszy w niegłupi sposób.
Spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. Film w kinie dłużył się i dłużył i zakończenie nijakie. 2 godziny z życia wyjęte.
Troszku "Lśnienia", troszku "Ringu", troszku "Insidious". Oczywiście w drugiej połowie jest dość nerwowo, ale pomysł na rozwiązanie zagadki (niektóre elementy robią się oczywiste dość wcześnie) jest tak głupiutki i pozbawiony inwencji, że nie zdołałam tego filmu kupić. I dlaczego oni nigdy nie zapalają świateł, krążąc po domu w środku nocy?