Teknolust (2002)
Reżyseria:
Lynn Hershman-Leeson
Scenariusz:
Lynn Hershman-Leeson
Rosetta Stone jest biogenetykiem. Swój zawód traktuje jako narzędzie do ulepszania świata. Jej pierwszym dużym krokiem w tym kierunku jest stworzenie samokopiujących się automatonów - Ruby, Marinne i Olive . Maszyny zbudowane z DNA stworzycieli wyglądają jak prawdziwi ludzie, ale do przeżycia potrzebne im są męskie chromosomy Y, pobrane ze spermy. Zdobywa je Ruby. Podczas snu wprowadza jej się filmowe sceny uwodzenia, które potem odgrywa w rzeczywistości. Powoli zaczynają, jak ludzie, interesować się sztuką, wchodzą w sferę duchowości a nawet... miłości.
Obsada:
- Tilda Swinton Rosetta / Ruby / Marinne / Olive
- Jeremy Davies Sandy
- James Urbaniak Agent Hopper
- John O'Keefe Professor Crick
- Karen Black Dirty Dick
- Al Nazemian Dr. Bea
- S.U. Violet Dr. Aye
- Josh Kornbluth Tim
- Thomas Jay Ryan Preacher
- Howard Swain Alex
- Diana Demar Dana
- John Pirruccello Hair Dresser
- Abigail Van Alyn Sandy's Mom
- Dick Bright Phil
- John Bradford King Nathan
- Paul Barnett Sam
- Benton Greene Frank
- Diane Luby Lane Sales Clerk
- Paula West Herself
- Andrea Zomber Leonora
- Paul Ghiringhelli Reporter
- Tia Hunnicutt Brazilian CFN
- Dena Martinez Visna
- Johanna Mattox Waitress
- Sumalee Montano Nelia
- Darian O'Toole Suzie Sexpert
- Randy Robertson Cafe Patron
- Sean Savage Impotent Victim
Za każdym razem gdy używano naukowych terminów, zaczynały mnie boleć wszystkie zęby, ale zaznaczam, że to moja małostkowość. Tu nie chodzi o zgodność z biologią, a zresztą i w ogóle ze zdrowym rozsądkiem, tylko o artystyczny koncept - koncept cybernetycznego człowieczeństwa. Tilda Swinton jak zwykle wspaniała, do tego żywe kolory, parę szalonych pomysłów i już mamy niesamowitą - i optymistyczną - wizję nowego wspaniałego świata, w którym to cyfrowe byty człowieczeją, a nie odwrotnie. Warto.