Amerykanin (2010)

The American
Reżyseria: Anton Corbijn
Scenariusz: ,

Jack (George Clooney) jest zawodowym zamachowcem. Kiedy jedno z jego zadań w Szwecji przebiega nie po jego myśli, informuje swojego zleceniodawce Larry'ego, że jego następne zadanie będzie ostatnim. Zostaje wydelegowany na włoską wieś, gdzie rozkoszuje się wolnością w oczekiwaniu na ostatnią misję. Zazwyczaj czujny tym razem oddaje się w pełni rozmowom z tutejszym księdzem i uciechom cielesnym z piękną Włoszką Clarą (Violante Placido).

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

nuda nuda i jeszcze raz nuda przez 1 h nie wiadomo o czym jest film a później jego przemiana trwa 5 min

Film wykorzystuje utarte schematy: przestępca, który próbuje zejść ze ścieżki złą, jego miłość do prostytutki i przyjaźń z księdzem, to tylko niektóre z nich. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby twórcy filmu próbowali zrobić film akcji. Niestety, ich próby wyciągnięcia filmu z banału z daleka śmierdzą tandetą. Przeciętne zdjęcia i gra aktorska nie są w stanie uratować tego filmu. Widz, nie dostawszy ani przyzwoitej jakości kina akcji, ani kina ambitnego, musi odczuwać znudzenie.

To niby nie wydmuszka, więc brak akcji czy nuda nie powinny grać roli. Nie grają, bo się nie nudziłam. Było parę zgrabnych sztuczek technicznych, ale film w całości - pretensjonalny i patetyczny do bólu zębów. Dwie cechy, których nie znoszę, doprowadzone do granic krańców; miejscami zamieniało się to we własną parodię, choćby ostatnia scena... W "FA-Arcie" recenzję pewnej książki zatytułowano "Ekskluzywna gra pustym pudełkiem". Pasuje jak ulał i do treści, i do formy.

Świetna muzyka, bardzo dobrze utrzymany mroczny klimat, ślimacząca się i wręcz zanikająca momentami akcja, która na koniec dosłownie wybucha i porywa. Piękne widoki południowych Włoszech.

No to jest film akcji! Podobało mi się, bo tak mało w nim się dzieje.

Niby wszystko sprawnie zrobione i George Clooney świetny, ale nie wciąga, kompletnie nie obchodziło mnie, co się stanie z bohaterami. Może to po prostu wina historii - jest zbyt przewidywalna, prosta i ograna?

Być może film miał być intelektualnym wyzwaniem, gdzie subtelna gra psychologiczna góruje nad treścią, nie udało się,, wyszło płytko i bez polotu. Na plus klimat małego włoskiego miasteczka.

BlonD1E
verdiana
duzulek
bartje
Fi5heR
MureQ
PrzemyslawLes
duri
PedroPT
Muerte79