I że cię nie opuszczę (2012)

The Vow
Reżyseria: Michael Sucsy

On kocha, lubi, a ona ... zapomina. Młode małżeństwo bierze udział w zdarzeniu, które na zawsze odmieni ich życie. W jego wyniku śliczna Paige traci pamięć, a mąż staje się dla niej obcym mężczyzną. Leo musi sprawić, by żona po raz drugi zakochała się w nim bez pamięci. Czeka ich druga pierwsza randka i drugi pierwszy pocałunek, więc nie obędzie się bez śmiechu i wzruszeń. Czy przysięga "i że cię nie opuszczę" odzyska swoją moc? (opis dystrybutora)

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Romansidło, troszkę rzygam tęczą, happy end itp. , ale jest tutaj choć pewien pomysł na scenariusz i dzięki temu film nie jest aż tak banalny. Nie trzeba zaciskać zębów podczas oglądania, nie lasuje aż tak mózgu jak inne komedie romantyczne. Jeśli szukamy damsko-męskiego romantycznego kompromisu, to ten film się idealnie nadaje. I każdy moment filmu ładnie wygląda :D

Amnezja to bardzo filmowy temat, ale nie każdemu się udaje go zrealizować sensownie i wiarygodnie. Tu jest całkiem nieźle. Mąż, który musi ponownie rozkochać w sobie żonę, dla której jest obcym facetem - świetny. Przechodzi wszystkie stadia psychicznej żałoby po stracie "tamtej" żony, musi się nauczyć, że jej już nie ma. Ona z kolei zaczyna nowe życie i "tamta" jest dla niej tak samo obca jak mąż. To się udało nieźle zagrać, może dlatego, że to film na faktach.

Film o tym, że w poszukiwaniu siebie nie ma pomyłek. To, jacy jesteśmy zależy od tego, czy poszukujemy siebie, czy raczej żyjemy starając się spełniać oczekiwania innych. Bardzo polecam, nie tylko ze względu na wątek miłosny...

Dwaall
Nietutejszy
Konfucjusz70
Yuukine
magdeburd
KornelNocon
NikoPL
liz29
angela2700
salander