Ostatnie tango w Paryżu (1972)

Ultimo tango a Parigi
Reżyseria: Bernardo Bertolucci

"Ostatnie tango w Paryżu" to pełna zmysłowych doznań podróż do świata erotycznych uniesień. Uznany za najbardziej kontrowersyjny film naszych czasów, nominowany do dwóch Oscarów - dla najlepszego reżysera Barnardo Bertolucci i Najlepszego Aktora Marlon Brando nadał nowe oblicze sztuce filmowej. Emanuje seksualną energią i hipnotycznym magnetyzmem, jak żaden film przedtem i potem, szokując całe pokolenia. On Brando jest 45-letnim Amerykaninem mieszkającym w Paryżu, który stara się otrząsnąć po stracie żony. Ona Maria Schneider, to śliczna 20-letnia Paryżanka zaręczona z młodym filmowcem. Przypadkowe spotkanie tych dwojga staje się początkiem prawdziwego związku: czysty seks ... i nic więcej. Reguły sa proste: żadnych imion, żadnych osobistych zwierzeń, żadnych obietnic na przyszłość i żadnych odniesień do tego, co dzieje się na zewnątrz. Kiedy kochankowie są razem, ich światem mają być oni sami i prawie puste mieszkanie.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Fatalna, fatalna dekadencja.

żałuję,że główna bohaterka nie miała w sobie absolutnie nic.
kocham grę światła u bertolucciego,no i jego zamiłowanie do starych budynków...w połączeniu z tymi jego pomarańczami,żółciami i czerwieniami daje to wrażenie obrazów caravaggia.ta ostra granica,między światłem, a mrokiem...zupełnie jak w 'pod osłoną nieba'. nic mnie chyba nie zniechęci do tego reżysera!ten typ zmysłowości,napięcia erotycznego...te dziwne,niby to wstydliwe elementy człowieczeństwa! bertolucci potrafi o nich opowiedzieć.

Gdy odrzec historie z wielu warstw i konwenansow, co zostanie?
Prawda? tak to czuje

strasznie kiczowata historia

Osoba, która pierwsza namalowała jelenia na rykowisku, była artystą. Wszyscy następni malarze tego tematu popełnili kicz. Nie znam filmu, który temat zawarty w "Ostatnim tangu w Paryżu" przedstawiał wcześniej.

ale przedstawia tak naprawdę co? nadmierną egzaltację jak dla mnie, tandetną i przewidywalną historyjkę. Jedynie muzyka świetna

Konkrety proszę, a jak nie wiesz, o czym jest ten film, to odpuść sobie, bo to trolstwo w najgorszym wydaniu. Chodzi ci tylko o sprowokowanie użytkowników, czy o coś jeszcze?

nie wiem co to jest "trolstwo".

Też nie wiem, ale brzmi uroczo. ;)

O ile się nie mylę trolstwo, zwane też trollingiem lub trollowaniem, to wypowiadanie pewnych opinii nie z przekonania, tylko po to, by sprowokować rozróbę lub obniżyć poziom kultury prowadzonej właśnie dyskusji. Jak nie mam racji, to liczę, że @lapsus mnie poprawi.

Domyśliłam się, że o to chodzi, aczkolwiek z formą "trolstwo" spotykam się po raz pierwszy. I jest to miłość od pierwszego wejrzenia, bo brzmi cudnie. :)

Trolstwo trochę różni się od trollowania - tutaj akcent położony jest na gadanie od rzeczy. Na ogół nadużywa się w takim wypadku epitetów kiczowaty, tandetny itp. Proszę zatem o argumenty. Estetycznie i emocjonalnie to jeden z najpiękniejszych filmów. - tak silnego, ektremalnego splecenia miłości i śmierci nie potrafię odnaleźć w kinie. Może w "Śmierci w Wenecji", ale to dużo spokojniejszy film, intelektualny. "Ostatnie tango" buzuje od skrajnych emocji. Od nihilitycznie szatańskiego Marlona nie sposób oderwać oczu, jest hipnotyczny. Jedyne co mogę znaleźć na zrozumienie zawartej w krótkiej recenzji opinii, która jest dla mnie arogancka, to, że na pewno nie jest to film dla grzecznych panienek. Dziwi mnie tylko tak duża zbieżność gustu w wypadku skrawkakina - muszę sprawdzić o so cho.

Tandeta oznacza w powszechnej opinii rzecz złej jakości wykonaną niedbale albo jest synonimem określenia "do dupy'. "Ostatnie tango w Paryżu" jest filmem wykonanym bardzo starannie, gdzie szczególy mają czasem olbrzymie znaczenie. Nie mogę więc zgodzić się z opinią o tandetnej i przewidywalnej historyjce. Gratuluję takiego poziomu inteligencji, który pozwolił na szybkie przewidzenie scen finałowych.

Lamia
Michalwielkiznawca
nevamarja
Szklanka1979
AniaVerzhbytska
jakilcz
mielonka27
dcd
dcd
pajestka
izeq