Uprowadzenie Agaty (1993)

Reżyseria: Marek Piwowski
Scenariusz:

Młody Cygan ucieka z więzienia chociaż do końca odsiadki zostało mu zaledwie siedem dni. Wkrótce poznaje nieletnią Agatę, córkę wpływowego prominenta. Młodzi zakochują się w sobie od pierwszej chwili. Ojciec dziewczyny obawia się, że wybryki córki mogą zaważyć na jego karierze politycznej. Rodzice dokładają więc wszelkich starań, by rozdzielić zakochanych. Wreszcie próbują umieścić córkę w zakładzie psychiatrycznym, a chłopaka wtrącić do więzienia. Agata i Cygan uciekają, muszą się ukrywać. Wkrótce postanawiają wziąć ślub według obrządku cygańskiego. Podczas ceremonii dochodzi do tragedii...
"Uprowadzenie Agaty" to historia luźno nawiązująca do głośnej ucieczki Macieja Malisiewicza i Moniki, córki Andrzeja Kerna, ówczesnego wicemarszałka Sejmu.

Obsada:

Pełna obsada

Technicznie ma wiele mankamentów, ale nadrabia dialogami. Świetny jak zawsze Stuhr. To właśnie z tego filmu pochodzi żelazna pozycja na pierwszy taniec weselny autorstwa Seweryna Krajewskiego.

Bardzo nierówny film. Mocno przerysowany, miejscami ocierający się o tandetę, ale jednak z kilkoma perełkami w dialogach. No i te piosenki Seweryna Krajewskiego... ach.

Przy tym filmie warto zaznaczyć, że cała sprawa oparta była na faktach (chodziło o ówczesnego marszałka senatu, zmarłego niedawno Andrzeja Kerna i jego córkę). No i z tymi faktami właśnie nie wszystko jest takie proste, polecam na przykład artykuł stawiający sprawę w nowym świetle: http://www.rp.pl/artykul/60498_Najlatwiej_zabic_gazeta.html

Dzięki za link. Ciekawy artykuł. Ja oczywiście nie miałem żadnych wątpliwości, że film nie jest oparty na faktach, a jedynie nimi ledwie zainspirowany. Jasne że media wykorzystały sprawę, żeby Kernowi dowalić, ale z drugiej strony do końca bez winy nie był. W wersję, że to uknute przez służby, które chciały Kerna zniszczyć (sugerowaną w artykule w RP) jednak nie wierzę, bo jak dla mnie jest zbyt spiskowa.

Moim zdaniem to było tak. Gówniara zakochała się w baranie i chciała z nim pobrać. Ojcu się to nie podobało, bo żadnemu ojcu by się to nie podobało. Problem w tym, że wykorzystał władzę. I to jest poza dyskusją, bo chyba nie powiesz mi, że każda prywatna osoba otrzymałaby taką pomoc. Przesadził, ale można go oczywiście rozumieć; kto wie, czy nie zachowałbym się podobnie, gdybym wierzył, że naprawdę ratuję córkę. A politykom PC/PiS nie kibicuję, więc płakać nad załamaniem jego kariery nie będę.

A co do filmu, to oczywiście jako "historia oparta na faktach" zupełnie się nie sprawdza. Zresztą pamiętam, że jak go oglądałem wtedy to mi się właśnie przez tę jednostronność nie podobał. Ale po latach patrzę na to inaczej. Jako, jak to ładnie napisali w gazecie, karykaturalny portret Polski z okresu przemiany. I trochę prawdy w nim jest. Choć oczywiście nie będę twierdził, że to dobry film. Tylko momenty ma dobre.

Nietutejszy
bartje
Mikser
Szklanka1979
liongotie
jakilcz
korbs
piotr54
matadu
whiterabbit