Idol (1998)
Velvet Goldmine
Reżyseria:
Todd Haynes
Lata 70. W muzyce króluje glam rock. Jego przedstawiciele szokują strojem i zachowaniem. Film opowiada historię Briana Slade′a, jego wzloty i upadki.
Obsada:
- Ewan McGregor Curt Wild
- Jonathan Rhys Meyers Brian Slade
- Christian Bale Arthur Stuart
- Toni Collette Mandy Slade
- Eddie Izzard Jerry Devine
- Emily Woof Shannon
- Michael Feast Cecil
- Janet McTeer Female Narrator
- Mairead McKinley Wilde Housemaid
- Luke Morgan Oliver Oscar Wilde, 8
- Osheen Jones Jack Fairy, 7
- Micko Westmoreland Jack Fairy
- Damian Suchet BBC Reporter
- Danny Nutt Kissing Sailor
- Wash Westmoreland Young Man
- Don Fellows Lou
- Ganiat Kasumu Mary
- Ray Shell Murray
- Alastair Cumming Tommy Stone
- Zoe Boyce Girl on the Subway
- Jim Whelan Mr. Stuart
- Sylvia Grant Mrs. Stuart
- Tim Hans Manchester Teacher
- Ryan Pope Arthur's Brother
- Stuart Callaghan Boy in Record Shop 1
- James Francis Boy in Record Shop 2
- Callum Hamilton Brian Slade, 7
- Lindsay Kemp Pantomime Dame
- Carlos Miranda Pianist
- Emma Handy Mod Girlfriend
- Matthew Glamour Mimosa
- Daniel Adams Curt Wild, 13
- Bryan Torfeh Barman
- Joseph Beattie Cooper
- Sarah Cawood Angel
- David Hoyle Freddi
- Winston Austin Micky
- Ivan Cartwright Cecil's Friend 1
- Peter King Cecil's Friend 2
- Justin Salinger Rodney
- Roger Alborough Middle Age Man
- Peter Bradley Jr. 30's Style Singer
- Jonathan Cullen Reporter 1
- William Key Reporter 2
- Vincent Marzello US Reporter 1
- Corey Skaggs US Reporter 2
- Nathan Osgood US Reporter 3
- Nadia Williams Teenage Girl
- Brian Molko Malcolm
- Antony Langdon Ray
- Xavior Xavior Pearl
- Steve Hewitt Billy
- Guy Leverton Trevor
- Vinney Reck Reg
- Keith-Lee Castle Harley
- Eden Ford Bass Guitar
- Jono McGrath Lead Guitar
- Perry Clayton Drummer
- Donna Matthews Polly Small
- Ritz Ritz Lead Guitar
- Stefan Olsdal Bass Guitar
- Trevor Sharpe Drummer
Lubię drag i kocham Oscara Wilde'a, ale w tym filmie chyba jest za dużo piosenek. To wygląda na telefysk Michaela Jacksona, dużo muzyki, ale jest tez fabuła i dialogi
A co to "drag"? To l.poj. od "dragi", czy raczej ma coś wspólnego z "drag queen"?
miałam na myśli drag queen
Odgrzałam sobie ostatnio i nadal robi pozytywne wrażenie. Brokat sypie się kilogramami a nad wszystkim unosi się duch Wilde'a. Jeden wielki, seksowny teledysk.
Strasznie długi ten teledysk. Gdyby nie słaby scenariusz byłby to świetny film, nie mam specjalnie nic do zarzucenia poza tym, że historia się wlecze i niezbyt angażuje. Taki film idealny do telewizji, przerwa na reklamy by tu dobrze robiła. Fajne nawiązanie do Wilde'a. Niech mi ktoś wyjaśni fenomen Christiana Bale'a, kolejny film, który imo byłby lepszy bez niego. Z trójki aktorów wiodących prym na ekranie, on jest najsłabszy.
Ten film jest znakomity. Jak ktoś nigdy nie wgłębił się w glam rock, choć trochę nie orientuje się w tym gatunku i nie zna żadnego glam rockowego wykonawcy, to wiadomo, że nic z tego filmu raczej nie wyniesie. Choć akurat Haynes wyszedł dużo dalej poza ilustrację gatunku, by pokazać pewien rodzaj oszustwa, jakim karmi się popkultura jako taka, że wszystko de facto sprowadza się do wykalkulowanej kreacji, bunt jest sztuczny, etosu i idei nie ma etc.
Dla mnie dobry film potrafi skutecznie opowiadać o nieznanych widzowi zjawiskach. Dobrym przykładem takiego filmu jest "Wyjście przez sklep z pamiątkami", o street arcie wiedziałem bardzo mało, mimo to oglądało się świetnie, czego o "Velvet Goldmine" powiedzieć nie mogę, ale to może zasługa mojej ignorancji ;)