Warszawa 1935 (2013)

Reżyseria: Tomasz Gomoła

Warszawa to miasto bardzo boleśnie doświadczone przez historię. Za bycie centrum ważnych i dramatycznych wydarzeń podczas drugiej wojny światowej zapłaciła najwyższą cenę - nieomal przestała istnieć. Zniknęło poważane centrum kulturalne, zniknęły imponujące klasycystyczne pałace, secesyjne kamienice, parki, place. Zniknęła cała infrastruktura uznawana przed wojną za jedną z najnowocześniejszych w Europie.

Na zgliszczach powstała zupełnie nowa Warszawa - pamięć o tej starej została zamknięta w albumach i wspomnieniach mieszkańców. Dziś już nikt nie jest nawet w stanie wyobrazić sobie, jak imponującym i inspirującym była miastem...

Zwiastuny:

Wyobraź sobie, że przechadzasz się ulicami miasta, którego obraz nie jest zniekształcony przez agresywne reklamy, załadowane samochodami, piękne jak Paryż, bajkowe a jednocześnie tak bliskie. Tramwaje suną powoli przez miasto a dawne samochody majestatycznie jadą w dal. Wychodzisz z kina i zaczynasz tęsknić za starą, piękną, ukochaną Warszawą, Warszawą, której nigdy nie widziałeś...

Co tu dużo gadać - film jest niespecjalny, mimo doskonałego pomysłu. Złe wrażenie zrobiła na mnie patetyczna i melancholijna muzyka oraz wspominanie różnych wydarzeń z początków XX wieku, takie to było dydaktyczno-tramtadrackie. Wydaje mi się, że całość była niedoświetlona, a w każdym razie nie wiem po co były sceny wieczorem/rano. Całość trzeba by ogląda nie w kinie, tylko na komputerze, robić stop-klatki i porównywać ze starymi mapami i zdjęciami Warszawy, a więc jest to dzieło głównie dla napalonych varsavianistów. Ale nie żałuję seansu, mimo wszystko to fajna robota popularyzacyjna. Teraz trzeba by obejrzeć "Warszawę 1945".

macchiatto
uomatko
kocio
kejt
Aleksander1990
lukaszwojcik