Wieża. Jasny dzień (2017)
Mula mieszka z mężem, chorą matką i córką Niną w wiejskim domu. Tuż przed pierwszą komunią świętą Niny odwiedzają je brat z rodziną oraz Kaja, młodsza siostra Muli, która zniknęła nagle przed sześcioma laty. Kaja jest biologiczną matką Niny. Mula obawia się, że niezrównoważona Kaja chce odebrać jej dziecko. Reszta rodziny, początkowo dystansująca się od Kai, zaczyna wierzyć w nowy początek i zgodę sióstr, co jeszcze potęguje frustrację Muli. Kobieta postanawia wyrzucić siostrę z domu. Mimo to w dniu komunii Niny dochodzi do pojednania. Jednak istnieje inny, ważniejszy powód, dla którego Kaja powróciła...
[opis festiwalowy]
Obsada:
- Anna Krotoska Mula
- Malgorzata Szczerbowska Kaja
- Anna Zubrzycki Ada, mother of Kaja, Mula and Andrzej
- Dorota Lukasiewicz Andrzej's wife Anna
- Rafal Kwietniewski Andrzej
- Rafal Cieluch Mula's husband Michal
- Mohammed Almughanni Refugees
- Mikolaj Chroboczek Pilgrim
- Laila Hennessy Nina
- Milosz Karbownik Pilgrim
- Artur Krajewski Priest
- Ida Kwietniewska Dusia
- Igor Kwietniewski Igor
- Joanna Luzny Woman
- Hanna Misiak Woman
- Maciej Miszczak Pilgrim
- Joanna Nowicka-Zagrajek Woman
- Alicja Pachowicz Girl
- Monika Strzelczyk Woman
- Boguslawa Sztencel Mrs. Wanda
- Jedrzej Wielecki Pilgrim
- Arkadiusz Zagrajek Men
Wyróżnione recenzje:
Dwie siostry
Dwie siostry Dwie siostry, Mula i Kaja, spotykają się po latach w bardzo specyficznych okolicznościach – ośmioletnia Nina, która jest wychowywana przez Mulę i Michała nie wie, że jej biologiczną matką jest Kaja. Niedługo ma się odbyć pierwsza komunia Niny, a w jej rodzinnym domu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Tak wygląda zarys fabuły debiutu Jagody Szelc „Wieża. Jasny dzień” ...
PRZEBUDZENIE MOCY
Za chwilę w kinach premiera filmu, który po ekstatycznie przyjętych pokazach w Gdyni, obrósł w międzyczasie miejską legendą. Teraz zderzy się z nią szeroka publika, która powinna dostrzec w Jagodzie Szelc najbardziej ekscytującą debiutantkę w polskim kinie od lat. Polka to ewidentnie duchowa siostra Treya Edwarda Shultsa, bo w obrębie bliskiej mu stylistycznej wolty również dekonstruuje filmowe klisze. Niezwykłość “Wieży” ...
Nie wiem do końca, co tu się wydarzyło, bo nie jestem zbyt biegły w pozafizycznej rzeczywistości, ale na płaszczyźnie czysto filmowej było to dość intrygujące.
chciałem napisać dokładnie to samo, ale Ty to napisałeś, więc tylko zostawię ten nic nie wnoszący komentarz