Willy Wonka i fabryka czekolady (1971)

Willy Wonka & the Chocolate Factory
Reżyseria: Mel Stuart

Ekscentryczny właściciel fabryki czekolady ogłasza niecodzienny konkurs. Zadaniem uczestników jest znalezienie Złotych Kuponów, które są ukryte w wybranych batonach. Nagrodą będzie niezwykła wycieczka do słodkiej krainy czarów.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

To jest najlepsza wersja historii o Willym Wonka, jaką widziałam. Jak na amerykańską baśń jest i piękna i nostalgiczna, i tajemnicza i zabawna, ma rewelacyjnie dobraną ścieżkę dżwiękową, jedną z piosenek pamiętam mimo upływu wielu lat od obejrzenia. Żaden tam Depp z możliwościami współczesnego kina nie pokona fantastycznego Gene Wilder'a!
Coś pięknego!

Nie ma co - idealny film na odchudzanie. Gene Wilde muszę przyznać duuuuużo lepszy od Deppa, w nowszej wersji trochę przesadzili z absurdalnością Willy'ego. Z drugiej strony - Burton pojechał z dekoracjami, te tutaj jakoś blado wypadają (tak wiem, 35 lat starszy i w ogóle, ale tę wodę udającą czekoladę można było troszkę lepiej zrobić - choć troszkę zagęścić i podrasować kolor). Piosenki przyjemne, choć trącą myszką, Większość dzieciaków chyba bardziej drażniąca, niż zakładał scenariusz, w ogóle przerysowanie w tym filmie trochę mnie męczy. No i słynna scena "Ale co to do jasnej ciasnej było?"- tunel z uciętym łbem kurczaka - eee... Jeśli można poproszę stary styl aktorski z nowymi efektami i scenografią. Dałoby się?

tropicielkoni
AniaVerzhbytska
Mikser
PiotrKowalski
jakilcz
MrAdamczyk
Lamia
peeroog
pajestka
wildisthewind