Młodość stulatka (2007)

Youth Without Youth
Reżyseria: Francis Ford Coppola

Bukareszt rok 1938. Profesor Dominic Matei jest u schyłku swojego życia. Kiedy pewnego dnia przechadza się po mieście podczas burzy, zostaje trafiony piorunem. Udaje mu się przeżyć i trafia do szpitala. Lekarze nie dają mu żadnych szans, ale z Dominikiem zaczyna się dziać coś dziwnego. Nie dość, że odzyskuje młodość, to jeszcze osiąga poziom inteligencji niedostępny dla przeciętnego człowieka. Matei postanawia zgłębić wszystkie tajemnice świata i tym samym staje się łakomym kąskiem dla nazistów, którzy widzą w nim swoją tajną broń. (majron)

Obsada:

Pełna obsada

Fantastyczny film zrealizowany w niefantastycznej konwencji – to pozytyw. Książka Eliadego jednak dużo lepsza. Film się dłuży niemiłosiernie, Coppola nie dał z siebie wszystkiego. Tim Roth świetny. Można obejrzeć, zwłaszcza jeśli czytało się książkę. Ale to na pewno nie jest must-see.

To, co figuruje w opisie fimu, podkreśla tylko najbardziej marketingowo nośne elementy produkcji, która niestety jest mocno rozrzedzoną, niemrawą, pozbawioną pazura ekranizacją. Szkoda.
Ale dlatego sięgnę po Eliade :)

Coppola zafascynowany Transylwanią ("Dracula") wraca do Rumunii i przynudza w stylu filmu noir z lat 30-tych. Trochę ekspresjonizmu dodał, ale ramota z tego wyszła. Amerykanie specjalizują się w kinie gatunkowym, tak uczą się robić kino, dlatego tak ciężko u nich z autorskim spojrzeniem, które cenię

Doktorze_pueblo oglądałeś, bo ciekawa jestem Twojej opinii akurat tego filmu.

Niezłą krótka recenzja :) Czekamy zatem aż Doktor obejrzy i coś napisze - może wtedy Pilotka uchyli nam rąbka tajemnicy, jak się film podobał.

A gdzie tu można publicznie pytać Lapsus, jest jakiś shoutbox? Jutro dam notkę, widzę, że ma słabe noty, czas to zmienić :P

Możesz wysłać Doktorowi prywatną wiadomość. Ja bym tak zrobił.

Nie będę się z nim spoufalać, zwłaszcza, że podejrzewam, że nasze filmowe gusty się rozmijają.

No nie wszystkie! W sprawie Odgłosów robaków, Cichego światła, czy Głodu zasadniczo się zgadzamy. A poza tym chyba lepiej dyskutować z kimś z kim się nie zgadza, bo z tym z kim się w pełni zgadza, to nie ma o czym. Czy jak? :D

Oczywiście, że tak, to przeważnie ekscytujące, dlatego właśnie nie chcę się spoufalać, by stać Cię było na obiektywną ocenę :)

Heh, staję się, jak widzę alfą i omegą, czyli trafiłem na właściwe sobie miejsce ;) Przykro mi Pilotka - nie widziałem. Ale po projekcji "dużo lepszego" Tetro, raczej nie odczuwam wielkiej potrzeby.

Nie ma to jak dobre samopoczucie :) Chciałam tylko sprawdzić czy mam rację myśląc, że by Ci się ten film nie spodobał.

Ciągle mam mieszane uczucia, ale polecam http://blogs.ssrc.org/tif/category/youth-without-youth/

MureQ
asia1298
WANROY
justykob
jozeflorski
got3n
weev
asthmar
spolonio
ania199752